Tie-break na początek turnieju w Gdańsku. Polska lepsza od Iranu
Za nami pierwszy dzień turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów w Gdańsku. Reprezentacja Polski rozpoczęła trzeci tydzień rywalizacji od zwycięstwa 3:2 nad Iranem.
W wyjściowym składzie Biało-Czerwonych znalazło się pięciu graczy, którzy w minionym sezonie klubowym występowali w PlusLidze, a także MVP PLS 1. Ligi, Jakub Nowak. Jedynym "rodzynkiem", który ostatnie miesiące spędził poza Polską, był Kamil Semeniuk. To właśnie on wraz z Tomaszem Fornalem byli liderami drużyny na początku spotkania, bo Jan Firlej oparł atak na duecie przyjmujących. Po bloku Bartłomieja Bołądzia na Mortezie Sharifim objęliśmy prowadzenie 9:6, ale irański przyjmujący zrehabilitował się wkrótce i skutecznym kontratakiem wyrównał na 12:12. Wyrównana gra trwała do stanu 19:19, ale od tego momentu punktowali już tylko Polacy. Irańczycy zupełnie pogubili się przy zagrywkach Semeniuka, a seta zakończył ich błąd własny.
Pierwsze minuty drugiej partii również przebiegały pod dyktando naszej reprezentacji, która po bloku Firleja prowadziła 8:5. Z kolejnych dziewięciu akcji wygraliśmy jednak tylko jedną i nagle to Iran miał czteropunktową przewagę. Na boisku w międzyczasie pojawili się Szymon Jakubiszak i Marcin Komenda w miejsce Nowaka i Firleja, ale mimo tych zmian rywale długo kontrolowali bezpieczny dystans. Przy stanie 17:21 Kewina Sasaka (który od połowy pierwszego seta zastąpił Bołądzia) na pozycji atakującego zmienił Wilfredo Leon, a trzy punkty zdobyte z rzędu pozwoliły Polakom złapać kontrakt z drużyną przeciwną. Do wyrównania jednak nie doszło, bo zespół Roberto Piazzy zrobił przejście po ataku ze środka Mohammada Valizadeha, a później już do końca seta po przyjęciu kończyli pierwsze akcje.
Nowak wrócił na boisku w trzeciej partii i od razu rozpoczął ją od skutecznego ataku oraz punktu z pola serwisowego. Kontrę dołożył Semeniuk i już na starcie Biało-Czerwoni odskoczyli przeciwnikom. Nie pozwalaliśmy Irańczykom na zmniejszenie strat, a po serii zagrywek Fornala prowadzenie wynosiło już 13:6. Już do końca kontrolowaliśmy przebieg seta. Leon raz jeszcze dostał szansę sprawdzenia się w roli atakującego i to właśnie on zapewnił nam pierwszą piłkę setową. W kolejnej akcji podbił atak Amirhosseina Esfandiara, ale nowy przyjmujący InPost ChKS-u Chełm przedłużył jeszcze walkę, blokując kiwkę Komendy. Przy drugiej szansie Fornal poradził sobie na wysokiej piłce.
Wysoko przegrana trzecia partia nie podłamała Irańczyków i ci po przerwie postawili poprzeczkę znacznie wyżej. Dobry moment miał świetnie znany z gry w PGE GiEK Skrze Bełchatów Amin Esmaeilnezhad, który najpierw skończył dwa kolejne kontrataki, a chwilę później dodał do tego asa serwisowego. W efekcie już na początku musieliśmy odrabiać pięciopunktowe straty. Leon po raz pierwszy pojawił się na boisku na nominalnej pozycji, zmieniając Fornala i to właśnie on dał sygnał do pościgu świetnymi serwisami. Trzy bezpośrednie punkty z rzędu sprawiły, że wprawdzie wciąż przegrywaliśmy, ale już tylko 10:11. Na siatce lepiej radzili sobie jednak nadal rywale i w efekcie po bloku Valizadeha na Jakubie Kochanowskim dystans znów się powiększył (11:14). Od tego momentu Iran ani razu nie pozwolił nam się zbliżyć na mniej niż dwa punkty. W kolejnym obejściu Leon nie trafił serwisem w boisko, za to wcześniejszych wyczynów pozazdrościł mu Sharifi, zagrał dwa asy i Persowie prowadzili już 22:17 i nie wypuścili zwycięstwa z rąk, doprowadzając do tie-breaka.
W decydującej partii to nasi siatkarze od początku narzucili swój rytm. Najpierw asa zaserwował Semeniuk, chwilę później Nowak zaskoczył zagrywką irańskiego libero, a piłkę oddaną za darmo na punkt zamienił skuteczną krótką Kochanowski i już na początku prowadziliśmy 5:1. Zza linii końcowej zapunktowali też Sasak i Leon, następnie nasz przyjmujący po kolejnej potężnej zagrywce skończył kontratak z szóstej strefy, a po chwili raz jeszcze nie dał szans irańskim przyjmującym i było już 11:4. Końcówka była już w zasadzie formalnością, a w ostatniej akcji meczu rywale popełnili błąd w polu serwisowym. 21 punktów dla reprezentacji Polski zdobył Kamil Semeniuk, po stronie Iranu taki sam wynik zanotował Amin.
We wcześniejszych meczach rozegranych w Ergo Arenie Francja wygrała 3:1 z Chinami, a Kuba pokonała 3:2 Bułgarię. W czwartek (17.07) Polacy zmierzą się o 20:00 z Kubańczykami.
Polska – Iran 3:2 (25:19, 23:25, 25:18, 21:25, 15:8)
Polska: Firlej, Bołądź, Fornal, Semeniuk, Kochanowski, Nowak, Popiwczak (libero) oraz Komenda, Sasak, Jakubiszak, Leon
Statystyki meczu: