Stanisław Gościniak: to był najlepszy mecz kędzierzynian w tym sezonie

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzynian-Koźle pokonała we Wrocławiu Jastrzębski Węgiel 3:0 w finałowym meczu TAURON Pucharu Polski. - To był jeden z najlepszych o ile nie najlepszy mecz kędzierzynian w tym sezonie i nie jest ich winą, że rywal tego dnia zaprezentował się słabo - powiedział mistrz świata z 1974 roku Stanisław Gościniak.

Zdobywcy TAURON Pucharu Polski prowadzą w tabeli PlusLigi i nie przegrali jeszcze w tym sezonie meczu. - ZAKSA sprawdza się. We Wrocławiu zdała egzamin na piątkę z plusem. Zagrała w finale bardzo dobrze. Dlaczego finał miał taki a nie inny przebieg? Inaczej nie potrafię wytłumaczyć jak tylko tym, że jastrzębianie nie wytrzymali kondycyjnie. Ich zwycięskie pięć setów w półfinale z Asseco Resovią Rzeszów po prostu za dużo ich kosztowało. Wiem z własnego doświadczenia, że jak brakuje kondycji, to jest trudno wykrzesać psychiczne zaangażowanie - powiedział.

Stanisław Gościniak wielokrotnie podkreślał, że oglądając mecze szczególnie zwraca uwagę na postawę rozgrywających. W finale TAURON Pucharu Polski miał rzeczywiście kogo obserwować na tej pozycji. W Jastrzębskim Węglu na tej pozycji występuje mistrz olimpijski Benjamin Toniutti, a Marcin Janusz w Grupie Azoty ZAKSIE.

- Marcin ma wszystkie zadatki na światowej klasy rozgrywającego - uważa Stanisław Gościniak. - Brakuje mu jeszcze doświadczenia, ale to przyjdzie z czasem. Jeszcze mu trudno "ustawiać" starszych kolegów na boisku, ale tej pewności niebawem nabierze. Zespół i trener powinny mu pomagać rozwijać się. W finale Pucharu Polski zakasował francuskiego mistrza olimpijskiego.

Mistrz świata z 1974 dodał, że Grupa Azoty ZAKSA jest zespołem prawie kompletnym. - Są zgrani, grają spokojnie oraz cierpliwie i potrafią zmobilizować się w trudnych momentach. Potrafią zagrywką ustawić mecz i nie stresują w trudnych sytuacjach - zakończył.