MKS Będzin
Asseco Resovia Rzeszów
PGE Skra Bełchatów
Trefl Gdańsk
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
Indykpol AZS Olsztyn
Stal Nysa
Jastrzębski Węgiel
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
GKS Katowice
Cuprum Lubin
Cerrad Enea Czarni Radom
Jastrzębski Węgiel
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
PGE Skra Bełchatów
Asseco Resovia Rzeszów
Cerrad Enea Czarni Radom
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Indykpol AZS Olsztyn
Stal Nysa
PGE Skra Bełchatów
Jastrzębski Węgiel
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Ślepsk Malow Suwałki
Asseco Resovia Rzeszów
Trefl Gdańsk
GKS Katowice
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
Cerrad Enea Czarni Radom
MKS Będzin
Stal Nysa
Cuprum Lubin
Aluron CMC Warta Zawiercie
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Indykpol AZS Olsztyn
Jastrzębski Węgiel
GKS Katowice
Trefl Gdańsk
PGE Skra Bełchatów
GKS Katowice
Jastrzębski Węgiel
Indykpol AZS Olsztyn
Stal Nysa
Trefl Gdańsk
Asseco Resovia Rzeszów
MKS Będzin
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
Ślepsk Malow Suwałki
Cuprum Lubin
Aluron CMC Warta Zawiercie
Aluron CMC Warta Zawiercie
Ślepsk Malow Suwałki
Asseco Resovia Rzeszów
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
Aluron CMC Warta Zawiercie
MKS Będzin
Cerrad Enea Czarni Radom
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
GKS Katowice
Jastrzębski Węgiel
Cuprum Lubin
Stal Nysa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Asseco Resovia Rzeszów
Indykpol AZS Olsztyn
Trefl Gdańsk
PGE Skra Bełchatów
Ślepsk Malow Suwałki
Jastrzębski Węgiel
Stal Nysa
Asseco Resovia Rzeszów
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Trefl Gdańsk
Indykpol AZS Olsztyn
Jastrzębski Węgiel
Ślepsk Malow Suwałki
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
Asseco Resovia Rzeszów
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Aluron CMC Warta Zawiercie
Aluron Virtu Warta Zawiercie przegrał z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 1:3 mecz 16. kolejki PlusLigi, ale był bliski sprawienia niespodzianki. Zawiercianie po raz kolejny pokazali niezwykłą waleczność, a ich kibice, że stanowią nową, niezwykle mocną siłę na siatkarskich trybunach.
Zaskoczenie ze strony beniaminka rozpoczęło się jeszcze przed startem spotkania, gdy na trybunach hali „Azoty” zrobiło się...żółto. Ponad 230 kibiców Aluronu Virtu Warta Zawiercie przyjechało do Kędzierzyna-Koźle, by wspierać drużynę w potyczce z najlepszym polskim zespołem. Nic dziwnego, że siatkarze przystąpili do rywalizacji mocno uskrzydleni. Najbardziej chcieli pokazać się ci, którzy po poprzednim sezonie opuścili szeregi kędzierzyńskiej ZAKSY - Grzegorz Bociek i Grzegorz Pająk. Temu drugiemu trochę zabrakło wsparcia z ławki rezerwowych, bo Kacper Popik miał kłopoty żołądkowe i nie mógł wspomóc kolegów. Brawa należą się jednak całej drużynie, która podobnie jak na inaugurację PlusLigi, mocno postawiła się mistrzom i była o włos od zwycięstwa za trzy punkty.
- Ale właśnie o te punkty chodzi, bo one są potrzebne w końcowym rozrachunku. Liczyliśmy, że uda się zrobić niespodziankę i być pierwszą ekipą, która pokona ZAKSĘ w tym sezonie - żałował po ostatnim gwizdku sędziego Michał Żuk. - Chcieliśmy pokazać jak najlepszą siatkówkę i z jakości gry chyba możemy być zadowoleni, z wyniku mniej. Możemy być źli sami na siebie, bo taka szansa na ogranie mistrza Polski za trzy punkty jaką mieliśmy, i to na ich hali, może się już nie zdarzyć. Zasłużyliśmy chociaż na jeden punkt, bo poza drugim setem, w każdym osiągaliśmy wyraźne prowadzenie i mieliśmy zwycięstwo na wyciągnięcie ręki. Niestety, ZAKSA to mistrz kraju i z nimi trzeba bić się do końca - kontynuował przyjmujący zawiercian, który zapisał na swoim koncie cztery asy serwisowe. W całości Aluron zdobył ich aż 12 (na 5 gospodarzy) i pokazał jak wiele można zdziałać, gdy ten komponent siatkarskiej sztuki funkcjonuje jak należy.
- Wiedzieliśmy, że musimy ryzykować zagrywką i podeszliśmy do spotkania z nastawieniem, żeby tym elementem grać na „maksa”. Gdybyśmy oddawali rywalom łatwe piłki, to za bardzo byśmy nie pograli. Popełniliśmy dużo błędów, ale zyski też były znaczące - ocenił Żuk.
Za to gospodarze potwierdzili po raz kolejny, że z każdej niekorzystnej sytuacji potrafią wyjść obronną ręką. Swoją cząstkę do sukcesu znów dołożyli zmiennicy, Rafał Szymura i Krzysztof Rejno, którzy wnieśli do gry sporo świeżości. - Kędzierzynianie walczyli do ostatniej piłki i w efekcie udało im się odwrócić wynik, mimo iż w secie trzecim i czwartym przegrywali nawet czterema punktami (16:20 w 3. partii i 9:13 w czwratej - red.) - podkreślił Michał Żuk.
Podopieczni Trenera Zaniniego wrócili do domu bez punktów, ale na pewno z podniesionymi głowami i poczuciem, że grają coraz lepszą siatkówkę, w której widać wielką pasję i radość. - Inaczej walczy się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a inaczej na przykład z Dafi Kielce. Z ZAKSĄ nie mamy zbyt dużo do stracenia i możemy pozwolić sobie na trochę zabawy czy finezji, wręcz jest to potrzebne i przynosi efekt. Czy trener to aprobuje? Trochę tak, trochę nie - śmiał się Michał Żuk podkreślając, że podstawową siłą Aluronu jest kolektyw. - Jesteśmy drużyną na boisku i poza nim. Dobrze się dogadujemy i to chyba widać. Nieważne kto akurat gra - jesteśmy równi i ławka wspiera tych, co walczą na boisku.
Jedziesz samochodem? Nie możesz oglądać meczu, ale z chęcią posłuchasz na żywo?
Pobierz naszą aplikację mobilną z funkcją czytania wyniku!
Na dodatek będą go podawać Karol Kłos z PGE Skry Bełchatów i jedna z największych gwiazd kobiecej siatkówki ostatnich lat – Ania Werblińska. Pobierz, posłuchaj, kibicuj PlusLidze i Lidze Siatkówki Kobiet.
Dołącz do rozmowy o tej wiadomości na forum