Cuprum Lubin
Projekt Warszawa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
PSG Stal Nysa
GKS Katowice
Indykpol AZS Olsztyn
Trefl Gdańsk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
BBTS Bielsko-
Indykpol AZS Olsztyn
Asseco Resovia Rzeszów
Cerrad Enea Czarni Radom
Aluron CMC Warta Zawiercie
LUK Lublin
Barkom Każany Lwów
Cuprum Lubin
Projekt Warszawa
PGE Skra Bełchatów
Ślepsk Malow Suwałki
GKS Katowice
Jastrzębski Węgiel
PSG Stal Nysa
Indykpol AZS Olsztyn
PSG Stal Nysa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Asseco Resovia Rzeszów
Jastrzębski Węgiel
Trefl Gdańsk
GKS Katowice
Aluron CMC Warta Zawiercie
LUK Lublin
BBTS Bielsko-
PGE Skra Bełchatów
Barkom Każany Lwów
Cuprum Lubin
Ślepsk Malow Suwałki
Cerrad Enea Czarni Radom
Projekt Warszawa
ChKS Arka Chelm
Jastrzębski Węgiel
MKS Będzin
Aluron CMC Warta Zawiercie
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn -
Trefl Gdańsk
Asseco Resovia Rzeszów
Ślepsk Malow Suwałki
BBTS Bielsko-
Aluron CMC Warta Zawiercie
Projekt Warszawa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
PSG Stal Nysa
LUK Lublin
Ślepsk Malow Suwałki
PGE Skra Bełchatów
Barkom Każany Lwów
Cerrad Enea Czarni Radom
Cuprum Lubin
GKS Katowice
Indykpol AZS Olsztyn
Asseco Resovia Rzeszów
Cerrad Enea Czarni Radom
Ślepsk Malow Suwałki
Jastrzębski Węgiel
Projekt Warszawa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Barkom Każany Lwów
LUK Lublin
Trefl Gdańsk
Aluron CMC Warta Zawiercie
PSG Stal Nysa
PGE Skra Bełchatów
Cuprum Lubin
GKS Katowice
BBTS Bielsko-
BBTS Bielsko-
PSG Stal Nysa
Asseco Resovia Rzeszów
LUK Lublin
Cuprum Lubin
Cerrad Enea Czarni Radom
Trefl Gdańsk
Aluron CMC Warta Zawiercie
Projekt Warszawa
Indykpol AZS Olsztyn
Barkom Każany Lwów
Jastrzębski Węgiel
PGE Skra Bełchatów
GKS Katowice
Aluron CMC Warta Zawiercie
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn -
Asseco Resovia Rzeszów
Jastrzębski Węgiel
W meczu kończącym 18.kolejkę PlusLigi Effector Kielce pokonał na wyjeździe AZS Częstochowa 3:1. - Dla nas było to spotkanie za sześć punktów, a nie za trzy - powiedział Adrian Staszewski, przyjmujący kieleckiej drużyny, jednocześnie MVP niedzielnego meczu.
plusliga.pl: Na początku gratuluję zarówno zwycięstwa za trzy punkty, a także nagrody MVP niedzielnego meczu przeciwko AZS-owi Częstochowa. Effector Kielce w świetnym stylu rozpoczął Nowy Rok.
Adrian Staszewski: Dziękuję bardzo. Cieszymy się, że wywieźliśmy z Częstochowy trzy punkty. Choć muszę przyznać, że dla nas było to spotkanie za sześć punktów, a nie za trzy, ponieważ nasza sytuacja jak i Częstochowy jest zbliżona. Na dole tabeli jest bardzo ciasno i każda zdobycz punktowa ma dla nas ogromne znaczenie. Chcemy jak najszybciej odbić się od reszty zespołów, które są za nami.
- Pokonaliście AZS Częstochowa 3:1, przegrywając tylko pierwszego seta. Tę premierową odsłonę meczu należałby potraktować jako przysłowiowy wypadek przy pracy?
- Myślę, że o tym pierwszym secie możemy śmiało powiedzieć, że nam uciekł, gdzieś straciliśmy koncentrację. Do tego nie skończyliśmy kilku ważnych piłek i w konsekwencji w kontrze lepsi okazali się gospodarze. Myślę, że w naszą grę wdarła się również nerwowość, którą z resztą było widać na boisku. Dlatego też, w pierwszym secie musieliśmy uznać wyższość zespołu z Częstochowy.
- W kolejnych partiach nie było widać już żadnej nerwowości o której pan wspomniał. Wręcz przeciwnie Effector grał spokojnie, pewnie i chyba to co najważniejsze skutecznie.
- Uważam, że całej drużynie należą się ogromne brawa za to, że potrafiliśmy się podnieść po tym pierwszym przegranym secie. Podczas innych spotkań w PlusLidze bywało u nas z tym różnie. Myślę, że w niedzielę ogromną rolę odegrała zagrywka. Naprawdę bardzo dobrze funkcjonował u nas ten element. Odrzucaliśmy częstochowian od siatki, zmuszając ich do grania na wysokiej piłce przez co, nie utrzymali wysokiej skuteczności. Z kolei nasza drużyna wyprowadzała kontry, które były przede wszystkim skuteczne. Dzięki temu odskakiwaliśmy rywalom na kilka punktów. Później nasza gra wyglądała dużo lepiej i jak pani powiedziała graliśmy dużo spokojniej. W końcówkach setów zawodnicy bardzo się denerwowali, bowiem były pewne wątpliwości do co decyzji sędziów i systemu challange. Szczerze mówiąc nie wiem o co dokładnie chodziło. Myślę, że mentalnie jako zespół wyglądaliśmy bardzo dobrze, cieszyliśmy się po każdej akcji. Uważam to za duży atut naszej drużyny.
- Druga część sezonu układa się dla was zdecydowanie lepiej. Pojawia się zatem pytanie, z czego wynikał tak słaby początek rozgrywek PlusLigi?
- Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Od samego początku były roszady w naszym zespole. Mamy wielu młodych zawodników, ale jesteśmy bardzo głodni wygranych. Myślę, że przełomowym meczem dla naszej drużyny było spotkanie z MKS-em Będzin. Po tym spotkaniu mieliśmy serię zwycięstw. Nasza drużyna odrodziła się niczym Feniks z popiołów. Cieszymy się ogromnie, że od tego momentu nasza gra wygląda dużo lepiej.
- W najbliższych dniach rozegracie kolejne ważne mecze - pierwszy w środę z LOTOS-em Treflem Gdańsk, a w sobotę z BBTS-em Bielsko-Biała. Sporym atutem może się okazać własna hala.
- Zgadza się, nie będziemy mieli łatwych przeciwników, bowiem gramy z LOTOS-em Treflem Gdańsk, który jest wysoko w tabeli. W sobotę z kolei zmierzymy się z bielską drużyną. Jednak z optymizmem podchodzimy do następnych meczów. Niedzielne zwycięstwo nad AZS-em Częstochowa bardzo nas podbudowało i dodało sił przed kolejną walką o ligowe punkty.