Aktualności

Wielkie powroty wielkiego siatkarza!

ZAKSA przedstawiła swojego pierwszego nowego zawodnika, którym jest Bartosz Kurek. To na razie najbardziej spektakularny transfer w przerwie międzysezonowej w PlusLidze. Nie do pobicia.

Kurek jest jednym z najbardziej utytułowanym siatkarzem w historii tej dyscypliny w Polsce. Był mistrzem i wicemistrzem świata, dwa razy wygrywał złoto mistrzostw Europy, razem z reprezentacją zwyciężał w Lidze Światowej i Lidze Narodów i wielokrotnie stawał na niższych stopniach podium. W klubowej siatkówce trofeów ma równie dużo - trzy razy wygrywał PlusLigę, tyle samo triumfów ma w Pucharze Polski. W dorobku ma też medale Klubowych Mistrzostw Świata i Ligi Mistrzów. Był mistrzem Włoch i Japonii, z której po pięcioletniej nieobecności wrócił do ojczyzny. I jeszcze jedno - jest jedynym siatkarzem, którego wybrano na najlepszego sportowca Polski.

Ostatni mecz w PlusLidze Kurek rozegrał przed ponad 1900 dniami, dokładnie 20 marca 2019 roku, kiedy ONICO Warszawa pokonało 3:0 Chemika Bydgoszcz 3:0. Z naszymi rozgrywkami żegnał się w nie najlepszym humorze, a powodem była kontuzja kręgosłupa.

Jesienią miną dwie dekady od debiutu Kurka w siatkarskiej ekstraklasie. Jego pierwszym klubem była Stal Nysa, a w jednym zespole grał z Adamem Kurkiem, swoim ojcem. Już wtedy 16-latkowi wróżono wielką karierę. Na pierwszy sukces czekał niespełna pięć lat - w marcu zdobył z PGE Skrą Bełchatów Puchar Polski, w dwa miesiące później cieszył się z premierowego złota PlusLigi. To nie był koniec zdobyczy w złotym roku, bo reprezentacja Polski, z najmłodszym wówczas w kadrze Kurkiem w podstawowym składzie, po raz pierwszy w historii sięgnęła po mistrzostwo Europy. Była to duża niespodzianka, gdyż w turnieju w Turcji zabrakło ówczesnych liderów: Mariusza Wlazłego, Michała Winiarskiego czy Sebastiana Świderskiego. Postawę 21-latka doceniła "L'Equipe", największa sportowa gazeta w Europie, wybierając do drużyny All Stars 2009 roku! - Reprezentacja zdobyła przecież mistrzostwo Europy, a Skra klubowe wicemistrzostwo świata w Katarze. Tylko przez to należy patrzeć na mój sukces. Bo wyróżnienie indywidualne jest tylko dodatkiem. Tak więc nagroda "L'Equipe" jest w moim przekonaniu trochę niesłuszna - mówił skromnie w wywiadzie.

W 2012 roku Kurek przeszedł z PGE Skry do Dynama Moskwa, ale w Rosji kariery nie zrobił. Głównym powodem była kontuzja, ale tamtejsza liga była dla Polaków trudna, o czym przekonało się kilka innych naszych gwiazd. Po roku przeniósł się do Włoch i już po pierwszym sezonie cieszył się z mistrzostwa i Superpucharu, zdobytych z Cucine Lube Banca Marche Macerata. Kolejne rozgrywki drużyna z Civitanovy, do której została przeniesiona, zakończyła w ćwierćfinale, a Kurek po raz pierwszy wrócił do Polski. Do Asseco Resovii.

Wcześniej jednak spotkało go ogromne rozczarowanie, bo Stephane Antiga, nowy selekcjoner reprezentacji Polski, nie wziął do kadry na mistrzostwa świata, zakończone tytułem.

W rzeszowskim zespole Kurek spisywał się znakomicie - został najskuteczniejszym zawodnikiem PlusLigi, ale w finale lepsza była ZAKSA. Wtedy po raz pierwszy związał się kontraktem z klubem z Japonii, a konkretnie z JT Thunders Hiroszima. Jego nowa drużyna przyjechała do Polski na kilka sparingów, m.in. z PGE Skrą. I doszło do zamiany... W efekcie do Azji poleciał Drażen Luburić, który miał grać w Bełchatowie, a Kurek po czterech latach wrócił do klubu, z którym odnosił największe sukcesy.

Zmęczenie skumulowane przez wiele lat ciągłego grania zaowocowały ogólnym narastającym osłabieniem organizmu i wypaleniem mentalnym w efekcie czego straciłem coś co zawsze mną kierowało czyli pasję i chęć do grania. Doszedłem do takiego momentu w którym stwierdziłem, że zdrowie i wizja długoletniej kariery jest ważniejsza niż nawet największy kontrakt" - napisał w oświadczeniu.

W Bełchatowie Kurek wytrwał rok, a po zdobyciu wicemistrzostwa Polski przyjął ofertę Ziraatu Bankasi Ankara. I tak doszliśmy do 2018 roku. W Ankarze medalu nie zdobył, za to z reprezentacją Polski cieszył się ze złota mistrzostw świata i nagrody dla MVP turnieju. Docenili go kibice w najważniejszym głosowaniu w polskim sporcie - Kurek wygrał plebiscyt "Przeglądu Sportowego" na najlepszego sportowca 2018 roku Nie udało się to wcześniej żadnemu siatkarzowi.

Byłbym naiwniakiem i głupcem, gdybym myślał, że to nagroda tylko i wyłącznie dla mnie. Panowie, złota drużyno, to dla was! Dziękuję wam za to, co robicie na boisku - mówił ze sceny.

Sukcesy z reprezentacją nie przełożyły się na klubowe. Stocznia Szczecin, która miała grać o złoto, wycofała się z rozgrywek PlusLigi, a ONICO Warszawa, które przygarnęło Kurka, przegrało finał z ZAKSĄ.

W 2019 roku Kurek wyjechał z Polski do Włoch (do Vero Volley Monza), by po jednym sezonie osiąść w Japonii, która - o czym napisał - stała się jego drugim domem, a Wolf Dogs Nagoya była albo najlepsza, albo w czołówce wszystkich rozgrywek. Reprezentant Polski kolekcjonował wyróżnienia i bił rekordy - trzy lata temu ustanowił rekord kariery, zdobywając 51 punktów w jednym spotkaniu.

Nigdy nie przypuszczałem, że znajdziemy drugi dom tak daleko od miejsca, z którego pochodzimy. Dziękujemy za całe wsparcie i miłość, jaką zostaliśmy tu obdarzeni już od pierwszego dnia. Wrócimy tu ponownie, bo Japonia skradła nasze serca" - napisał na pożegnanie.

29 sierpnia Kurek skończy 36 lat, co jednak nie przeszkadza mu błyszczeć na arenie międzynarodowej. W 2022 roku był najlepszym atakującym mistrzostw świata, a w poprzednim wygrał z reprezentacją, której jest kapitanem i prawdziwym liderem, wszystko, czyli Ligę Narodów i mistrzostwo Europy! W sumie ma na koncie 14 medali najważniejszych imprez.

Takie siatkarskiego giganta będziemy podziwiać w przyszłym w PlusLidze w sezonie 2024/2025. Po 16 latach Kurek znów zagra w ZAKSIE, z której odchodził jako talent, a wraca jako kapitan.

Bycie częścią ZAKSY i to w roli kapitana to dla mnie duża odpowiedzialności i wyzwanie. W mojej długiej już karierze ten epizod jest mocno stymulujący do rozwoju - powiedział na powitanie.

Powrót do listy