Podsumowanie sezonu 2024/2025: Steam Hemarpol Norwid Częstochowa
W swoim pierwszym sezonie PlusLidze Steam Hemarpol Norwid Częstochowa bronił się przed spadkiem. W drugim zagrał w fazie play-off, awansował do ćwierćfinału TAURON Pucharu Polski, a jego atakujący został jedną z gwiazd sezonu.
Początek rozgrywek był w wykonaniu zespołu z Częstochowy imponujący. Drużyna wygrała dziewięć z 12 pierwszych meczów w PlusLidze, pokonując m.in. BOGDANKĘ LUK Lublin, późniejszego mistrza Polski, PGE Projekt Warszawa, brązowego medalistę, JSW Jastrzębski Węgiel, obrońcę tytułu i mającą duże aspiracje Asseco Resovią. Nagrodą było szóste miejsce na półmetku rundy zasadniczej i miejsce w ósemce rywalizującej o TAURON Puchar Polski, przed zespołami z Rzeszowa i PGE GiEK Skrą Bełchatów.
Po pierwszym sezonie drużyna Steam Hemarpolu Norwida została całkowicie przebudowana. Nie bez problemów, bo trenerem miał być Igor Kolaković, ale porzucił częstochowski klub na rzecz Halkbanku Ankara. Zastępcę znaleziono we Włoszech, a był nim Brazylijczyk Cezar Douglas Silva. Wrócił do Polsce Milad Ebadipour, z Bełchatowa przyszedł Bartłomiej Lipiński, a pierwszym libero został Mateusz Masłowski. Odkryciami rozgrywek byli jednak plusligowi nowicjusze – Patrik Indra i Quinn Iaacson.
Czeski atakujący niemal od razu stał się liderem zespołu i jednym z najlepszych atakujących w PlusLidze. Wygrał ranking na najlepiej punktującego i atakującego zawodnika sezonu, siedem razy był wybierany MVP meczu, a ukoronowaniem była nagroda dla najlepszego obcokrajowca sezonu 2024/2025,ć
- Początek sezonu w naszym wykonaniu był niesamowity i kiedy wygrywaliśmy z wielkimi drużynami mieliśmy takie poczucie, że jesteśmy w stanie pokonać każdego w PlusLidze. Mieliśmy wtedy taką pewność siebie i swojej gry, że nawet grając z liderem rozgrywek czuliśmy, że możemy wygrać mecz i tak faktycznie było. Sezony mają jednak to do siebie, że zawsze są jakieś wzloty i upadki. W naszym przypadku też tak było, bo po bardzo dobrej passie przyszły gorsze momenty, w których pojawiły się dodatkowo problemy z kontuzjami, jak złamana ręka naszego podstawowego rozgrywającego – mówił Indra w rozmowie z PlusLigą.
Druga część rozgrywek nie była już tak dobra w wykonaniu Steam Hemarpolu Norwida. Gdy zabrakło Isaacsona, na boisku musiał wrócił Łukasz Żygadło, dyrektor sportowy klubu. Duży wpływ na drużynę miały też kłopoty ze zdrowiem Ebadipoura, który przypomniał, że w PGE Skrze Bełchatów był jednym z najlepszych przyjmujących PlusLigi. Między 22. a 25. kolejką częstochowianie nie wygrali ani jednego spotkania, ale lepsza postawa w końcówce sprawiła, że zakwalifikowali się do fazy play-off. W pierwszej rundzie przegrali z JSW Jastrzębskim Węglem, ale nie bez walki, bo w drugim meczy było tylko 2:3.
W sumie jednak sezon w wykonaniu Steam Hemarpolu Norwida był udany, a jego lider zdecydował się podpisać nowy kontrakt. - Zdecydowałem się przedłużyć kontrakt, ponieważ widzę w Norwidzie ogromny potencjał i możliwość dalszego rozwoju. Klub ma ambicje gry o najwyższe cele, co bardzo mi odpowiada. Doskonale czuję się zarówno w drużynie, jak i w Częstochowie – wyjaśnił Indra.
Powrót do listy