Aktualności

PGE Skra - AZS Politechnika 3:2

PGE Skra Bełchatów pokonała AZS Politechnikę Warszawską 3:2 (22:25, 25:14, 23:25, 25:18, 15:7) w pierwszym meczu play-off o piąte miejsce PlusLigi. MVP Daniel Pliński. W serii do trzech zwycięstw PGE Skra prowadzi 1-0. Drugie spotkanie odbędzie się w sobotę w Bełchatowie (16.00).

W pierwszym secie warszawska drużyna zaskoczyła PGE Skrą przede wszystkim bardzo dobrą zagrywką. To pozwoliło graczom trenera Jakuba Bednaruka na uzyskanie kilkupunktowej przewagi już na samym początku. Bełchatowianie w trakcie trwania tej partii próbowali gonić rywali, raz nawet zbliżyli się na jeden punkt (16:17), ale i tak lepsza była drużyna Politechniki.

Ale w drugiej partii gra się odmieniła, a inicjatywę przejęła PGE Skra. Już na pierwszą przerwę techniczną zespoły schodziły przy prowadzeniu bełchatowian 8:3 po kapitalnym bloku Daniela Plińskiego. Bełchatowianie w tym secie mogli bawić się siatkówką, a kibice cieszyć po kolejnych punktach. Warszawska drużyna z każdą kolejną akcją była bardziej zagubiona, a najlepiej o tym świadczy fakt, gdy punkt z… obrony zdobył Michał Bąkiewicz. Dzisiejszy jubilat – Michał skończył w piątek 32 lata – broniąc piłkę przebił ją na drugą stronę i był najbardziej zdziwiony, gdy okazało się, że ta… wpadła w boisko.

Politechnice należą się jednak brawa, bo warszawski zespół, mimo wyraźnej straty w drugim secie, w trzecim zaskakująco łatwo się podniósł i wyraźnie prowadził, nawet 20:12. Wtedy zaczął się pościg PGE Skry, ale do sukcesu trochę zabrakło. Pierwszą piłkę setową przy stanie 24:22 udało się obronić, ale drugą skończył Maciej Pawliński i warszawianie znów prowadzili w hali Energia.

Bełchatowski zespół się jednak nie poddawał. W czwartym secie znów nie było wątpliwości, która drużyna zwycięży. PGE Skra prowadziła od początku do końca i bez problemów doprowadziła do tie-breaka. W nim też była zdecydowanie lepsza i zapewniła sobie pierwsze zwycięstwo.

Powrót do listy