Mistrz olimpijski głosował na Obamę

Mistrz olimpijski z Pekinu w siatkówce Amerykanin Gabriel Gardner, który na co dzień gra w Uralu Ufa również wziął udział w wyborach prezydenckich. Oddał głos na Baracka Obamę. - Zawsze głosuję, uważam to za swój obywatelski i patriotyczny obowiązek - powiedział.

Gabriel Gardner z dala od ojczyzny na bieżąco śledził wydarzenia w kampanii wyborczej. Oglądał anglojęzyczną telewizję, czytał teksty w internecie. Dobrze poznał programy wyborcze kandydatów demokratów i republikanów. Specjalną kartę do głosowania otrzymał on wcześniej ze swego stanu. Wypełnił ją i 1 listopada wysłał z Moskwy, gdzie jego zespół grał mecz ligowy z Dynamem. - Głosowałem na Baracka Obamę - powiedział Gabriel Gardner. - Mam nadzieję, że zmieni on image Stanów Zjednoczonych poza granicami. Trzeba to koniecznie zrobić po ostatnich ośmiu latach. Obama przekonał mnie do siebie również chęcią zmiany polityki socjalnej. Mistrz olimpijski wierzy, że jego koledzy z reprezentacji z igrzysk również wzięli udział w wyborach. Na kogo oddali swój głos? Tego nie wie. W USA nie jest przyjęte mówienie o swoich sympatiach politycznych. Gabriel Gardner wierzy w nowego prezydenta, ale w Ufie zwycięstwo Obamy będzie musiał świętować w pojedynkę. Na razie nie spotkał tam ani jednego sympatyka kandydata demokratów. Powrót do listy