Aktualności

Michał Żurek: barszcz z uszkami potrawą numer jeden

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn jeszcze w niedzielę 23 grudnia grali mecz w Kielcach, potem rozjechali się do domów na święta.

www.plusliga.pl- Domyślam się, że należysz do ludzi, którzy lubią Święta Bożego Narodzenia.
Michał Żurek: Pewnie, że lubię, wręcz uwielbiam. Kojarzą się też z czasem wolnym, wyjazdem do domu, ze świąteczną atmosferą, z dodatkowymi dwoma, trzema kilogramami po pierogach, serniku i wszystkich przysmakach razem wziętych. Także rewelacja!

- Świąteczne kalorie na pewno spalisz później na treningach, więc nie ma co się martwić...
- Tak tak dokładnie, do tego przez kolejny miesiąc nic nie będę jadł (śmiech).

- Czy był jakiś prezent z dzieciństwa, który najbardziej zapamiętałeś?
- Miałem taki prezent. Zawsze śmiejemy się z mamą i wspominamy. Jest jeden prezent na plus i na minus. Dostałem taki zestaw małego majsterkowicza. Zawsze chciałem mieć swój duży młotek i przeżywałem to bardzo. Ten prezent był jednak bardzo sztuczny i przede wszystkim dla dziecka, a ja chciałem być wielkim rzemieślnikiem, pracusiem i najbardziej podobał mi się młotek taty. Śmiejemy się z tego często.

- Na Twoim stole wigilijnym będzie tradycyjnie dwanaście potraw?
- Szczerze mówiąc nie wiem, nigdy nie liczę, do czasu aż się najem. Wtedy wydaje mi się, że musiało być tego dużo.

- Wspomniałeś już o serniku, pierogach, co jeszcze uwielbiasz jeść w Wigilię?
- Tak...to jest tylko dodatek. Lubię barszcz z uszkami, to jest dla mnie zdecydowanie potrawa numer jeden.

- Jak myślisz w te święta będzie biało?
- Ja akurat lubię zimę i bardzo będę się cieszył, gdy na święta będzie śnieg. Mam nadzieję, że trochę spadnie i przede wszystkim utrzyma się. To tylko doda uroku tej fajnej atmosferze.