Martin Sopko: musimy wygrywać z każdym
Wybrany MVP meczu Asseco Resovia - Delecta Bydgoszcz Martin Sopko przyznał, że był pewny, iż jego zespół wyjedzie z Rzeszowa z punktami.
- Już w tygodniu poprzedzającym mecz zapowiadaliśmy, że jedziemy do Resovii po punkty - mówi MARTIN SOPKO i dodaje. - Przez cztery lata gram w Bydgoszczy i za każdym razem wracałem z Rzeszowa z punktami. Przez dwa pierwsze sezony zdobywaliśmy tutaj po punkcie, a dziś, tak jak rok temu, sięgnęliśmy po komplet. Zresztą po tym nierównym początku ligi w naszym wykonaniu, chcąc być w szóstce, musimy teraz wygrywać z każdym - obojętnie czy to Skra, Resovia czy Wieluń. Od początku założyliśmy sobie, że będziemy walczyć na całego i nie oddamy żadnej piłki za darmo. To się opłaciło.
- Do tej pory nie udawało się wam zagrać dwóch z rzędu meczów na dobrym równym poziomie…
- Mieliśmy wreszcie tydzień na solidne przygotowania i fajnie zagraliśmy. Już pod koniec I seta pojawiła się szansa, żeby dopaść rywala, ale o naszej porażce zadecydowały drobne niuanse. Właśnie po tej przegranej końcówce powiedzieliśmy sobie, że możemy z Resovią powalczyć o pełną pule i się udało. Na pewno w zespole rywali ci, którzy mieli ciągnąć grę zawiedli, ale to już nie nasz problem.
- Co było kluczem do waszego sukcesu w Rzeszowie?
- Nasza zespołowa gra. Wszyscy coś wnosili, nawet ci, którzy nie mieli podczas akcji kontaktu z piłką. Każdy z nas pomagał sobie nawzajem i wszystko dobrze funkcjonowało. Rywale nie czuli się zbyt dobrze widząc jak my, raz za razem, podbijamy ich ataki i wyprowadzamy skuteczne kontry. Po takich akcjach wyraźnie spadała ich psychika, a pod koniec meczu wyglądali już na mocno zbitych i bez jakichkolwiek chęci do walki