Jastrzębski Węgiel
Ślepsk Malow Suwałki
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
Asseco Resovia Rzeszów
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Aluron CMC Warta Zawiercie
Stal Nysa
Indykpol AZS Olsztyn
Cerrad Enea Czarni Radom
PGE Skra Bełchatów
Trefl Gdańsk
GKS Katowice
Cuprum Lubin
MKS Będzin
Aluron CMC Warta Zawiercie
Asseco Resovia Rzeszów
Ślepsk Malow Suwałki
PGE Skra Bełchatów
Indykpol AZS Olsztyn
GKS Katowice
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Cerrad Enea Czarni Radom
Indykpol AZS Olsztyn
PGE Skra Bełchatów
Asseco Resovia Rzeszów
Cuprum Lubin
GKS Katowice
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
BBTS Bielsko -
Aluron CMC Warta Zawiercie
BKS Visła Bydgoszcz
Jastrzębski Węgiel
PGE Skra Bełchatów
Trefl Gdańsk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn -
Asseco Resovia Rzeszów
MKS Będzin
Stal Nysa
Asseco Resovia Rzeszów
PGE Skra Bełchatów
Cerrad Enea Czarni Radom
Jastrzębski Węgiel
Aluron CMC Warta Zawiercie
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
Ślepsk Malow Suwałki
Trefl Gdańsk
Jastrzębski Węgiel
Aluron CMC Warta Zawiercie
GKS Katowice
Indykpol AZS Olsztyn
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Cuprum Lubin
Stal Nysa
Aluron CMC Warta Zawiercie
PGE Skra Bełchatów
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
Ślepsk Malow Suwałki
MKS Będzin
Cuprum Lubin
Jastrzębski Węgiel
Ślepsk Malow Suwałki
Stal Nysa
GKS Katowice
Cerrad Enea Czarni Radom
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
Trefl Gdańsk
Aluron CMC Warta Zawiercie
Indykpol AZS Olsztyn
Asseco Resovia Rzeszów
PGE Skra Bełchatów
MKS Będzin
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn -
Aluron CMC Warta Zawiercie
Trefl Gdańsk
Jastrzębski Węgiel
zw. meczu nr 25
zw. meczu nr 26
W właśnie zakończonym sezonie ligi włoskiej, włodarze Serie A1 zastosowali małą innowację w ćwierćfinałowej i półfinałowej fazie play off, promującą dobrą postawę w rundzie zasadniczej. Czy PlusLiga powinna pójść podobnym tropem?
Zasada ta obowiązywała tylko w ćwierćfinale i półfinale. Ta drużyna z pary, która po fazie zasadniczej plasowała się wyżej w klasyfikacji, na starcie prowadziła w rywalizacji play off 1:0 - dostawała jedno zwycięstwo gratis.
Nowy pomysł włoskich władz podzielił siatkarskie środowisko, a zwolenników zmian jest tyleż samo, co przeciwników. Ci pierwsi wskazują na wzrost znaczenia pierwszej, najdłuższej części rywalizacji, drudzy zaś przypominają, że drużyna stojąca wyżej w tabeli ma już znaczący przywilej, związany z rozpoczęciem zmagań na własnym boisku. Finałowy bój w tegoroczne edycji Serie A1 potwierdził jak istotny to atut - tak Itas Diatec Trentino jak i Copra Elior Piacenza pewnie wygrywały spotkania przed swoją publicznością (w identycznym stosunku, 3:1 i 3:0). Dopiero piąty pojedynek rozstrzygnął o losach scudetto. Z kolei w półfinale Piacenza, choć rozpoczynała bój z Cucine Luba Banca Maceratą przegrywając 0:1 (rundę zasadniczą zakończyła na 3. miejscu. Macerata na 2.), wygrała trzy kolejne spotkania i awansowała do finału. Profit związany z wyższą lokatą w tabeli okazał się bezużyteczny - to boisko rozstrzygnęło która z ekip jest mocniejsza.
Czemu zatem ma służyć nowa, eksperymentalna formuła?
- Władze ligi wciąż szukają sposobu na urozmaicenie rundy zasadniczej, na to by stała się ciekawsza dla kibiców i cieszyła się ich większym zainteresowaniem - twierdzi Roberto Santilli, nowy szkoleniowiec Andreoli Latiny, wcześniej m.in. Jastrzębskiego Węgla. - Historia Serie A1 pokazuje, że nie jest łatwo uczynić fazę zasadniczą równie atrakcyjną, jak play offy. Jakiś czas temu władze ligi zdecydowały, że zwycięzca rundy zasadniczej otrzyma automatycznie prawo udziału w rozgrywkach Ligi Mistrzów, ale ta idea upadła. Moim zdaniem obecny pomysł jest bardzo dobry i mam nadzieję, że będzie obowiązywał także w kolejnych rozgrywkach - dodaje Włoch.
Entuzjastą rozwiązania promującego liderów fazy zasadniczej jest także Michał Łasko, kapitan Jastrzębskiego Węgla, siatkarz z wieloletnim doświadczeniem w włoskiej ekstraklasie. - Ciężka praca wykonana w sezonie zasadniczym w jakiś sposób jest nagrodzona, nie tylko poprzez granie pierwszego spotkania play off u siebie w domu - argumentuje. Ale też nie ma wątpliwości, że to nie wystarczy by podnieść z kolan włoską ligę. - Trzy, cztery zespoły nadal są bardzo mocne, reszta ma się coraz gorzej. I tego faktu nie zmienią żadne nowinki w regulaminie.
Decyzja o tym, czy nowa zasada przetrwa w lidze włoskiej także w kolejnym sezonie na razie nie zapadła. Wciąż podlega burzliwej dyskusji. A co o pomyśle rodem z Półwyspu Apenińskiego sądzą polskie autorytety siatkarskie?
- W ogóle mi się to nie podoba - kwituje szef Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej Artur Popko.
- Też bym wolał otrzymać 100 tysięcy złotych nie pracując - śmieje się Ryszard Bosek, były siatkarz i trener, ekspert w dziedzinie włoskich realiów. - Włosi mają różne pomysły. Przypomnijmy sobie ostatnie mistrzostwa świata…potrafią stosować najróżniejsze sztuczki. Jednak najlepiej smakuje zwycięstwo wywalczone w bezpośredniej rywalizacji - uzupełnia podkreślając, że polska siatkówka powinna podążać swoją drogą. - Kiedy idziemy własną drogą, mamy sukcesy. I niech to inni uczą się od nas.
Tym bardziej, że w przeciwieństwie do Serie A1, gdzie krąg siatkarskich odbiorców coraz bardziej się zawęża, w Polsce siatkówka jest w fazie rozkwitu i nie ma potrzeby uciekania się do podobnych rozwiązań.
- Sytuacja w Italii robi się taka, jak na pustyni podczas suszy, przed porą deszczową. Wszyscy chowają się tam, gdzie jest trochę wody, żeby przetrwać. A potrafią to robić, bo już nie raz się podnieśli. U nas piąty mecz finału PlusLigi w Kędzierzynie-Koźlu pokazał jak wielkie jest zainteresowanie tym sportem. Od wielu lat jeżdżę do Kędzierzyna-Koźle i takich tłumów jak podczas finału, wcześniej tam nie widziałem - reasumuje Ryszard Bosek.
Jedziesz samochodem? Nie możesz oglądać meczu, ale z chęcią posłuchasz na żywo?
Pobierz naszą aplikację mobilną z funkcją czytania wyniku!
Na dodatek będą go podawać Karol Kłos z PGE Skry Bełchatów i jedna z największych gwiazd kobiecej siatkówki ostatnich lat – Ania Werblińska. Pobierz, posłuchaj, kibicuj PlusLidze i Lidze Siatkówki Kobiet.
Dołącz do rozmowy o tej wiadomości na forum