Aluron CMC Warta Zawiercie
Barkom Każany Lwów
Asseco Resovia Rzeszów
Indykpol AZS Olsztyn
Trefl Gdańsk
Projekt Warszawa
Exact Systems Hemarpol Częstochowa
PGE GiEK Skra Bełchatów
Enea Czarni Radom
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Barkom Każany Lwów
Jastrzębski Węgiel
GKS Katowice
PSG Stal Nysa
KGHM Cuprum Lubin
Aluron CMC Warta Zawiercie
BOGDANKA LUK Lublin
Ślepsk Malow Suwałki
Ślepsk Malow Suwałki
Trefl Gdańsk
PGE GiEK Skra Bełchatów
Projekt Warszawa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Barkom Każany Lwów
Jastrzębski Węgiel
KGHM Cuprum Lubin
PSG Stal Nysa
Enea Czarni Radom
Exact Systems Hemarpol Częstochowa
Asseco Resovia Rzeszów
Aluron CMC Warta Zawiercie
BOGDANKA LUK Lublin
Indykpol AZS Olsztyn
GKS Katowice
Barkom Każany Lwów
PSG Stal Nysa
GKS Katowice
Exact Systems Hemarpol Częstochowa
Enea Czarni Radom
Indykpol AZS Olsztyn
Asseco Resovia Rzeszów
PGE GiEK Skra Bełchatów
Projekt Warszawa
Ślepsk Malow Suwałki
BOGDANKA LUK Lublin
Jastrzębski Węgiel
Aluron CMC Warta Zawiercie
Trefl Gdańsk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
KGHM Cuprum Lubin
PGE GiEK Skra Bełchatów
Ślepsk Malow Suwałki
Asseco Resovia Rzeszów
GKS Katowice
Jastrzębski Węgiel
Trefl Gdańsk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
BOGDANKA LUK Lublin
Aluron CMC Warta Zawiercie
Projekt Warszawa
Indykpol AZS Olsztyn
Barkom Każany Lwów
Exact Systems Hemarpol Częstochowa
Enea Czarni Radom
Ślepsk Malow Suwałki
Aluron CMC Warta Zawiercie
GKS Katowice
PGE GiEK Skra Bełchatów
KGHM Cuprum Lubin
Indykpol AZS Olsztyn
Trefl Gdańsk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Projekt Warszawa
Jastrzębski Węgiel
Barkom Każany Lwów
Exact Systems Hemarpol Częstochowa
Enea Czarni Radom
Asseco Resovia Rzeszów
BOGDANKA LUK Lublin
PSG Stal Nysa
- Wydaje mi się, że nasz duży potencjał pokazaliśmy już w pierwszym meczu sezonu wygrywając z Zawierciem, ale też w innych spotkaniach - zapewnia Nicolas Szerszeń, kapitan Indykpolu AZS Olsztyn.
PLUSLIGA.PL: W meczu z Asseco Resovią zabrakło wam argumentów, żeby powalczyć chociaż o jednego wygranego seta?
Nicolas Szerszeń, przyjmujący Indykpolu AZS Olsztyn: Asseco Resovia zaczęła bardzo mocno ten mecz w elemencie zagrywki i nawet jak nasze przyjęcie było pozytywne, to nie szło nam w ataku. Ciężko nam było wejść w to spotkanie i rozwinąć skrzydła. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz, zwłaszcza że mamy trochę problemów kadrowych i rotujemy składem. Mam nadzieję, że od przyszłego tygodnia, po przeanalizowaniu tego meczu i popełnionych w nich błędów, wyciągniemy wnioski i wrócimy mocniejsi. Wiemy, że nasz podstawowy atut to zagrywka, a w Rzeszowie ten element nam nie wyszedł. Ogólnie w tym meczu nie pokazaliśmy naszych atutów, a widać w nim było nasze słabości. Rywale spisywali się bardzo dobrze, a my gorzej, więc nie ma co tu więcej komentować.
PLUSLIGA.PL: Do tej pory, mimo problemów zdrowotnych, spisywaliście się jednak lepiej niż w Rzeszowie?
Z innymi drużynami, jak mieliśmy nawet trudny moment, to potrafiliśmy wyjść z trudnej sytuacji. Natomiast z Asseco Resovią, która bardzo szybko wypracowywała sobie przewagę, ciężko było nam gonić wynik w każdym secie. Dlatego tak trudno było nam pokusić się o wygranie chociaż seta, bo bardzo wcześnie rywale odskakiwali na kilka punktów. Myślę, że w poprzednich meczach pokazywaliśmy, że z każdym przeciwnikiem możemy walczyć. W Rzeszowie to nam nie wyszło i był to taki zimny prysznic, ale trzeba podnieść głowę i dalej pracować.
PLUSLIGA.PL: Już w pierwszym meczu sezonu doznał pan urazu mięśni brzucha i dopiero powoli wraca na boisko, na razie na pojedyncze zmiany do przyjęcia. Kiedy będzie pan w pełni gotowy do gry?
Mam nadzieję, że już na następny mecz z GKS-em Katowice będę w pełnej gotowości. Jeszcze w ostatni wtorek poczułem takie spięcie i wiem, że z mięśniami brzucha nie można się spieszyć z powrotem na boisko. Liczę na to, że spotkaniu z Katowicami będę mógł już swobodnie grać w każdym elemencie.
PLUSLIGA.PL: Problemy z mięśniami brzucha ciągną się za panem już od kilku sezonów, niezależnie od tego w jakim klubie pan gra. Skąd ten powracający uraz?
Ogólnie jak już miało się jedno naderwanie mięśni, to brzuch jest osłabiony. Niestety, mam taki problem i wiem, na czym to polega. Muszę cały czas trzymać ten brzuch pod dobrym napięciem i dbać o to, żeby on był cały czas mocny. Przed meczem z Zawierciem miałem spięte biodro i wiedziałem, że było ryzyko jak wychodziłem na boisko. U sportowców jednak bardzo często jest coś spięte. Było ryzyko i w pewnym momencie poczułem, że muszę zejść. Teraz mam nadzieję, że już od przyszłego meczu będę w pełni gotowy do gry.
PLUSLIGA.PL: Pełni pan ważną rolę w zespole Indykpolu AZS nie tylko będąc kapitanem drużyny, ale przede wszystkim polskim przyjmującym, który daje trenerowi Javierowi Weberowi większe możliwości rotowania składem i korzystania z obcokrajowców.
Oczywiście. Mam nadzieję, że jak już wrócę gry i będę gotowy pokazać pełnię swoich możliwości, to nasza gra będzie równie skuteczna i dobra jak na inaugurację z Aluronem CMC Wartą Zawiercie.
PLUSLIGA.PL: Jaki jest potencjał Indykpolu AZS-u Olsztyn już z panem w składzie, bo wydaje się, że po sprowadzeniu takiego atakującego jak Alan Souza, zespół mierzy wysoko i chciałby się włączyć do gry o jak najlepsze miejsce w PlusLidze?
Wydaje mi się, że nasz duży potencjał pokazaliśmy już w pierwszym meczu sezonu wygrywając z Zawierciem, ale też w innych spotkaniach, gdzie potrafiliśmy w końcówkach setów wracać do gry i je wygrywać. Mamy spory potencjał zarówno indywidualny, jak i drużynowy. Oby nie brakowało nam zdrowia i wszyscy byli gotowi do gry; oby też nasz system gry „siadł” i zagrywka funkcjonowała lepiej niż w meczu w Rzeszowie.