Autor:redakcja

Jastrzębianie skończyli tak, jak na prawdziwych mężczyzn przystało

- Nie jest ważne kto jak zaczyna, ważne jak kończy - Ryszard Bosek, mistrz olimpijski i świata, przypomniał powiedzenie klasyka. I dodał: - Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla skończyli w znakomitym stylu jak na prawdziwych męźczyzm przystało.

Podopieczni trenera Marcelo Mendeza wygrali z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 3-0 w finale play off PlusLigi. 20 maja w Turynie oba zespoły zagrają o zwycięstwo w Lidze Mistrzów.

- Trzyba przyznać, że trafili znakomicie z formą. Grali w finałowych meczach play-off wręcz rewelacyjnie. Pokazali wielką siłę. W składzie mają graczy z najwyższej światowej półki, w tym trzech mistrzów olimpijskich, dwóch naszych naszych kadrowiczów oraz Jurija Gładyra, który obecnie jest jednym z najlepszych środkowych świata. Na pewno nie jest zaskoczeniem, że zdobyli mistrzostwo Polski. W decydujących meczach poczuli się mocni. Mistrzów Polski można tylko chwalić - powiedział Bosek.

W kadrze narodowej trenera Nikoli Grbicia jest m.in. jastrzębianin Tomasz Fornal, który ostatnio za swoją grę zebrał wiele pochwał. - Umiejętności tego zawodnika są duże w przyjęciu i ataku. Nie ma do czego przyczepić się. Wczoraj błysnął takimi dwiema obronami, że tylko można podziwiać. Potrafi wszystko. Fornal dojrzewa mentalnie do dużej klasy gracza - uważa Bosek.

20 maja w Turynie będziemy mieli powtórkę finału PlusLigi tylko na europejskiej arenie. Jastrzębianie i kędzierzynianie zagrają w finale Ligi Mistrzów. - Jastrzębski Węgiel nie musi obawiać się o utratę formy. Do starcia w Lidze Mistrezów zostało niewiele czasu. Na pewno odpoczynek i pewien reset będzie potrzebny drugiemu finaliście. Grupa Azoty ZAKSA może czuć się zmęczona. W sezonie parę razy odrabiała straty, w trudnych chwilach zawodnicy zakasywali rękawy i walczyli, doprowadzając do zwycięskiego dla siebie końca. W środowy wieczór w Jastrzębiu odnosiło się wrażenie, że obrońcy tytułu zabrakło rękawów - zakończył mistrz olimpijski.