PSG Stal Nysa
Cerrad Enea Czarni Radom
Asseco Resovia Rzeszów
Cuprum Lubin
Barkom Każany Lwów
GKS Katowice
GKS Katowice
LUK Lublin
Indykpol AZS Olsztyn
Aluron CMC Warta Zawiercie
Ślepsk Malow Suwałki
Barkom Każany Lwów
Asseco Resovia Rzeszów
PGE Skra Bełchatów
Cerrad Enea Czarni Radom
Trefl Gdańsk
Jastrzębski Węgiel
BBTS Bielsko-
Cuprum Lubin
Projekt Warszawa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
PSG Stal Nysa
GKS Katowice
Indykpol AZS Olsztyn
Trefl Gdańsk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
BBTS Bielsko-
Indykpol AZS Olsztyn
Asseco Resovia Rzeszów
Cerrad Enea Czarni Radom
Aluron CMC Warta Zawiercie
LUK Lublin
Barkom Każany Lwów
Cuprum Lubin
Projekt Warszawa
PGE Skra Bełchatów
Ślepsk Malow Suwałki
GKS Katowice
Jastrzębski Węgiel
PSG Stal Nysa
Indykpol AZS Olsztyn
PSG Stal Nysa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Asseco Resovia Rzeszów
Jastrzębski Węgiel
Trefl Gdańsk
GKS Katowice
Aluron CMC Warta Zawiercie
LUK Lublin
BBTS Bielsko-
PGE Skra Bełchatów
Barkom Każany Lwów
Cuprum Lubin
Ślepsk Malow Suwałki
Cerrad Enea Czarni Radom
Projekt Warszawa
ChKS Arka Chelm
Jastrzębski Węgiel
MKS Będzin
Aluron CMC Warta Zawiercie
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn -
Trefl Gdańsk
Asseco Resovia Rzeszów
Ślepsk Malow Suwałki
BBTS Bielsko-
Aluron CMC Warta Zawiercie
Projekt Warszawa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
PSG Stal Nysa
LUK Lublin
Ślepsk Malow Suwałki
PGE Skra Bełchatów
Barkom Każany Lwów
Cerrad Enea Czarni Radom
Cuprum Lubin
GKS Katowice
Indykpol AZS Olsztyn
Asseco Resovia Rzeszów
Cerrad Enea Czarni Radom
Ślepsk Malow Suwałki
Jastrzębski Węgiel
Projekt Warszawa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Barkom Każany Lwów
LUK Lublin
Trefl Gdańsk
Aluron CMC Warta Zawiercie
PSG Stal Nysa
Siatkówka jest grą, w której ogromną rolę odgrywają emocje. Tutaj nie można się schować na kilka minut, odpocząć na boisku, bo akcje trwające pól minuty uważane są za bardzo długie, a kontakt z piłką jest najkrótszy. Zawodnicy muszą więc być skoncentrowani, ale i pobudzeni. Rzadko, ale jednak zdarzają się siatkarze sprawiający wrażenie wyjątkowo spokojnych, nawet flegmatycznych. Jednym z nich jest Marcin Janusz, rozgrywający reprezentacji Polski i Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Zawsze uśmiechnięty, nie odmawiający mediom wywiadów nawet po porażkach, elokwentny, czyli ideał. Przez lata jednak niedoceniany sportowo. Pochodzi z Nowego Sącza, gdzie wielkiej siatkówki nigdy nie było. Ale jego talent dostrzeżono w PGE Skrze Bełchatów, do której trafił w 2011 roku. Miał wtedy 17 lat i wiadomo było, że będzie musiał poczekać na swoją szansę. Pierwszym rozgrywającym był wówczas Miguel Angel Falasca.
Był wypożyczany do AZS-u Częstochowa, Effectora Kielce, by w 2015 roku wrócić jako zmiennik Nicolasa Uriarte, a po dwóch latach - Grzegorza Łomacza. W 2018 roku zdobył z PGE Skrą mistrzostwo Polski, jednak na boisku pojawiał się sporadycznie. Dlatego po sezonie zdecydował się odejść do Trefla Gdańsk. - Kiedyś najchętniej zostałbym w jednym miejscu i niewiele zmieniał. Zrozumiałem jednak, że nowe wyzwania są potrzebne, żeby się rozwijać. Nie jest to oczywiście łatwe, ale daje najwięcej korzyści - mówił w wywiadzie dla pzps.pl.
W Treflu spisywał się tak dobrze, że rok później został powołany do reprezentacji Polski, która była rewelacją turnieju finałowego Ligi Narodów. Wciąż jednak jako zmiennik, tym razem Marcina Komendy. Kiedy w 2021 roku, po wygraniu Ligi Mistrzów, z ZAKSY odszedł Benjamin Toniutti, jej szefowie uznali, że jego następcą będzie 27-letni Janusz. Mało było fachowców i kibiców, którzy przewidzieli, że rozgrywający, który większość swojej kariery spędził w kwadracie dla rezerwowych, jest w stanie zastąpić słynnego Francuza. A jednak...
Janusz okazał się odkryciem. Z nowym zespołem zdobył TAURON Puchar Polski i został wybrany na najwartościowszego zawodnika turnieju finałowego, zwyciężył w PlusLidze i wreszcie pomógł ZAKSIE obronić tytuł najlepszej w Lidze Mistrzów. Nie było więc zaskoczenia, że na gali 20-lecia PLS dostał nagrodę dla zawodnika sezonu 2021/2022.
To jemu Nikola Grbić powierzył rolę prowadzącego grę reprezentacji Polski najpierw w Lidze Narodów, a następnie w mistrzostwach świata. 28-letni rozgrywający nie zawiódł. A pytany o spokój, którym emanuje wokół, odpowiedział, tradycyjnie z uśmiechem: - To tylko pozory, bo tak naprawdę we mnie aż się gotuje.