LUK Lublin
Ślepsk Malow Suwałki
Aluron CMC Warta Zawiercie
Indykpol AZS Olsztyn
PSG Stal Nysa
Indykpol AZS Olsztyn
Asseco Resovia Rzeszów
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Aluron CMC Warta Zawiercie
Jastrzębski Węgiel
Asseco Resovia Rzeszów
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Aluron CMC Warta Zawiercie
Jastrzębski Węgiel
Indykpol AZS Olsztyn
PSG Stal Nysa
Trefl Gdańsk
Projekt Warszawa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Asseco Resovia Rzeszów
Jastrzębski Węgiel
Aluron CMC Warta Zawiercie
Projekt Warszawa
Trefl Gdańsk
Asseco Resovia Rzeszów
Aluron CMC Warta Zawiercie
Jastrzębski Węgiel
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Jastrzębski Węgiel
Aluron CMC Warta Zawiercie
Asseco Resovia Rzeszów
Asseco Resovia Rzeszów
Aluron CMC Warta Zawiercie
Jastrzębski Węgiel
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Aluron CMC Warta Zawiercie
Asseco Resovia Rzeszów
Asseco Resovia Rzeszów
Aluron CMC Warta Zawiercie
W meczu VI kolejki PlusLigi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 3-1 (17:25, 25:15, 25:18, 25:19). MVP Marcin Janusz.
Inauguracyjną partię resoviacy rozpoczęli od prowadzenia 2:0. Rzeszowianie imponowali skutecznym atakiem i zagrywką. Po asie serwisowym Macieja Muzaja goście wygrywali 5:2, a za chwilę 7:3. Kędzierzynianie ruszyli w pogoń i udało się im zniwelować straty do punktu. Na więcej jednak nie pozwoli li świetnie dysponowani w ofensywie (66 proc. skuteczności ataku przy 42 rywala) przyjezdni. Natomiast asy atutowe ZAKSY nie błyszczały w ataku: Kamil Semeniuk (25 proc. skuteczności) i Łukasz Kaczmarek 38 proc). Gospodarze zaczęli mocno zdeterminowani drugiego seta prowadząc od samego początku (6:3, 9:5, 12;7). W ekipie ZAKY zaczął funkcjonować punktowy blok (2), którego w inaguracyjnej partii nie było. Kędzierzynianie rozkręcali się z akcji na akcję, a z kolei resoviacy coraz bardziej gaśli w ataku. Już tak dobrze też nie funkcjonowała zagrywka co sprawiło, że raz za razem na środku siatki punktowali Krzysztof Rejno i Norbert Huber. Na nic dawały się zmiany jakie dokonywał trener Alberto Giuliani, jego zespół nie był w stanie przeciwstawić się rywalom. Podobnie było w secie numer trzy, gdzie również od samego początku warunki gry dyktowali miejscowi (3:1, 10:6, 19:14, 22:16). Rywale coraz więcej popełniali błędów, ograniczali się praktycznie do gry skrzydłami i zupełnie nie mieli recepty na zatrzymanie na środku duetu Rejno/Huber. Najwięcej emocji było w partii czwartej. Rzeszowianie rozpoczęli od prowadzenia 2:1, ale rywale błyskawicznie odrobili straty i wyszli na prowadzenie. Zacięta walka trwała do stanu 14:14. Później wicemistrzowie Polski zdobyli trzy punkty z rzędu i wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca.
Punkt po punkcie: https://www.plusliga.pl/games/id/1101538.html#pktvspkt
Statystyki meczowe: https://www.plusliga.pl/games/id/1101538.html#stats