Jastrzębski Węgiel
BBTS Bielsko-
Cuprum Lubin
Projekt Warszawa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
PSG Stal Nysa
GKS Katowice
Indykpol AZS Olsztyn
Trefl Gdańsk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
BBTS Bielsko-
Indykpol AZS Olsztyn
Asseco Resovia Rzeszów
Cerrad Enea Czarni Radom
Aluron CMC Warta Zawiercie
LUK Lublin
Barkom Każany Lwów
Cuprum Lubin
Projekt Warszawa
PGE Skra Bełchatów
Ślepsk Malow Suwałki
GKS Katowice
Jastrzębski Węgiel
PSG Stal Nysa
Indykpol AZS Olsztyn
PSG Stal Nysa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Asseco Resovia Rzeszów
Jastrzębski Węgiel
Trefl Gdańsk
GKS Katowice
Aluron CMC Warta Zawiercie
LUK Lublin
BBTS Bielsko-
PGE Skra Bełchatów
Barkom Każany Lwów
Cuprum Lubin
Ślepsk Malow Suwałki
Cerrad Enea Czarni Radom
Projekt Warszawa
ChKS Arka Chelm
Jastrzębski Węgiel
MKS Będzin
Aluron CMC Warta Zawiercie
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn -
Trefl Gdańsk
Asseco Resovia Rzeszów
Ślepsk Malow Suwałki
BBTS Bielsko-
Aluron CMC Warta Zawiercie
Projekt Warszawa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
PSG Stal Nysa
LUK Lublin
Ślepsk Malow Suwałki
PGE Skra Bełchatów
Barkom Każany Lwów
Cerrad Enea Czarni Radom
Cuprum Lubin
GKS Katowice
Indykpol AZS Olsztyn
Asseco Resovia Rzeszów
Cerrad Enea Czarni Radom
Ślepsk Malow Suwałki
Jastrzębski Węgiel
Projekt Warszawa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Barkom Każany Lwów
LUK Lublin
Trefl Gdańsk
Aluron CMC Warta Zawiercie
PSG Stal Nysa
PGE Skra Bełchatów
Cuprum Lubin
GKS Katowice
BBTS Bielsko-
BBTS Bielsko-
PSG Stal Nysa
PGE Skra Bełchatów
GKS Katowice
Cuprum Lubin
Cerrad Enea Czarni Radom
Barkom Każany Lwów
Jastrzębski Węgiel
Projekt Warszawa
Indykpol AZS Olsztyn
Asseco Resovia Rzeszów
LUK Lublin
W meczu 24. kolejki PlusLigi beniaminek rozgrywek, zespół Stali Nysa, na własnym parkiecie zmierzył się z drużyną Indykpolu AZS-u Olsztyn. Po czterech setach ostatecznie to podopieczni trenera Krzysztofa Stelmacha zapisali na swoim koncie pełną pulę punktów, a najlepszym zawodnikiem spotkania wybrany został przyjmujący gospodarzy, Bartosz Bućko.
Ogromne emocje dały o sobie znać już w pierwszym secie, który rozstrzygnął się na korzyść zawodników z Opolszczyzny, dopiero po zaciętej walce na przewagi (30:28). Druga partia finalnie także padła łupem gospodarzy (25:22).
– W pierwszych dwóch setach graliśmy naprawdę sprytnie i przede wszystkim byliśmy bardzo konsekwentni w polu serwisowym. Zagraliśmy mądrze w ataku i to spowodowało, że choć nie prezentowaliśmy jakiejś spektakularnej siatkówki, i tak udało nam się wygrać, dzięki czemu mieliśmy teoretyczną przewagę przed wejściem w trzecią partię. Moim zdaniem to nasza równa, stabilna gra była kluczem do zwycięstwa w tym spotkaniu, a nie jakiś bardzo wygórowany poziom, który narzuciliśmy przeciwnikowi – powiedział po spotkaniu libero Stali Nysa, Kamil Dembiec.
W trzecim secie triumf odniosła drużyna przyjezdnych (25:22), niewiele też brakowało, by Akademicy z Olsztyna zdołali doprowadzić do tie-breaka. Losy ostatniej partii ważyły się do samego końca (25:23), a przez większą jej część drużyny na zmianę to uzyskiwały, to traciły dwupunktowe prowadzenie.
– Powiem szczerze, że w trzecim secie jeszcze nie mieliśmy jakichś specjalnych obaw, wiadomo, że często, gdy prowadzi się w meczu 2:0, może wkraść się lekkie rozluźnienie. Jednak prawdę powiedziawszy, czwarty set też wcale nie zwiastował naszego pewnego zwycięstwa, na szczęście Wassim Ben Tara pojawił się na zagrywce, trzy razy mocno uderzył, mądrze zagraliśmy w bloku, podbiliśmy ważną piłkę w obronie i szczęśliwie dla nas zakończyliśmy to spotkanie – dodał zawodnik zespołu beniaminka.
Zwycięstwo za trzy punkty w sobotnim meczu okazało się arcyważne dla drużyny beniaminka, zagwarantowało mu bowiem pozostanie w ekstraklasie na kolejny sezon, gdyż plasujący się na ostatnim miejscu MKS Będzin nie będzie już w stanie odrobić strat punktowych.
– Pozostanie w PlusLidze, po piętnastu latach nieobecności, było naszym głównym założeniem, nie chcieliśmy rozmyślać o tym, na które miejsce nas stać albo na którym chcielibyśmy się widzieć, bo wiadomo, że takie gdybanie często źle się kończy. Oczywiście, że spadł nam wielki kamień z serca, że mamy zagwarantowane utrzymanie, o które tak ciężko walczyliśmy cały sezon. Było kilka wzlotów, było niestety też dużo upadków, ale ostatecznie udało nam się osiągnąć cel i z tego naprawdę ogromnie się cieszymy - wyznał Dembiec.
Do końca fazy zasadniczej nysanom zostały do rozegrania jeszcze trzy spotkania – ze wspomnianym już MKS-em Będzin, Ślepskiem Malow Suwałki oraz zaległy mecz przeciwko zespołowi z Zawiercia.
– Na pewno nie zabraknie nam motywacji przed kolejnymi spotkaniami, mimo że mamy już zagwarantowane pozostanie w ekstraklasie. Nie odnieśliśmy w tym sezonie zbyt wielu zwycięstw, więc każdy z nas będzie zmobilizowany, żeby jeszcze mieć okazję pokazać się z dobrej strony. Ten sezon był bardzo dziwny, chwilami dla nas trudny, ale udało nam się zrealizować założony cel. Nie mogę zagwarantować, że wygramy kolejne mecze, ale jak wszyscy sportowcy, podejdziemy do nich z pełnym zaangażowaniem i włożymy w nie całe serducho, a wynik, jak to bywa w sporcie, pozostanie sprawą otwartą – zakończył Kamil Dembiec.