Barkom Każany Lwów
Jastrzębski Węgiel
GKS Katowice
PSG Stal Nysa
KGHM Cuprum Lubin
Aluron CMC Warta Zawiercie
BOGDANKA LUK Lublin
Ślepsk Malow Suwałki
Ślepsk Malow Suwałki
Trefl Gdańsk
PGE GiEK Skra Bełchatów
Projekt Warszawa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Barkom Każany Lwów
Jastrzębski Węgiel
KGHM Cuprum Lubin
PSG Stal Nysa
Enea Czarni Radom
Exact Systems Hemarpol Częstochowa
Asseco Resovia Rzeszów
Aluron CMC Warta Zawiercie
BOGDANKA LUK Lublin
Indykpol AZS Olsztyn
GKS Katowice
Barkom Każany Lwów
PSG Stal Nysa
GKS Katowice
Exact Systems Hemarpol Częstochowa
Enea Czarni Radom
Indykpol AZS Olsztyn
Asseco Resovia Rzeszów
PGE GiEK Skra Bełchatów
Projekt Warszawa
Ślepsk Malow Suwałki
BOGDANKA LUK Lublin
Jastrzębski Węgiel
Aluron CMC Warta Zawiercie
Trefl Gdańsk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
KGHM Cuprum Lubin
PGE GiEK Skra Bełchatów
Ślepsk Malow Suwałki
Asseco Resovia Rzeszów
GKS Katowice
Jastrzębski Węgiel
Trefl Gdańsk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
BOGDANKA LUK Lublin
Aluron CMC Warta Zawiercie
Projekt Warszawa
Indykpol AZS Olsztyn
Barkom Każany Lwów
Exact Systems Hemarpol Częstochowa
Enea Czarni Radom
Ślepsk Malow Suwałki
Aluron CMC Warta Zawiercie
GKS Katowice
PGE GiEK Skra Bełchatów
KGHM Cuprum Lubin
Indykpol AZS Olsztyn
Trefl Gdańsk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Projekt Warszawa
Jastrzębski Węgiel
Barkom Każany Lwów
Exact Systems Hemarpol Częstochowa
Enea Czarni Radom
Asseco Resovia Rzeszów
BOGDANKA LUK Lublin
PSG Stal Nysa
GKS Katowice
Enea Czarni Radom
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Projekt Warszawa
Jastrzębski Węgiel
Ślepsk Malow Suwałki
Exact Systems Hemarpol Częstochowa
KGHM Cuprum Lubin
PGE GiEK Skra Bełchatów
Aluron CMC Warta Zawiercie
Rozpoczyna się kolejny weekend Siatkarskiej Ligi Narodów. Tym razem Polacy zagrają w USA. Świetna dyspozycja biało-czerwonych nie przeszła bez echa – Fakty mówią same za siebie – Polska jest najlepsza – przyznał Rozalin Penczew, reprezentant Bułgarii. Młody przyjmujący komentuje VNL, opowiada o dobrze znanych w naszym kraju braciach i mówi o swojej przyszłości w PlusLidze.
PLUSLIGA.PL: Po meczu z Polakami wasz trener powiedział jasno – Polska jest najsilniejszą ekipą ze wszystkich uczestników Ligi Narodów. Zgadzasz się z nim?
ROZALIN PENCZEW: Wiesz, fakty mówią same za siebie. Tak! Polska jest pierwsza w tabeli.
W ostatni weekend mieliście okazję zmierzyć się z biało-czerwonymi. Vital Heynen lubi zaskakiwać składem…
ROZALIN PENCZEW: Tak, Polska ma naprawdę dobra sytuację jeśli chodzi o zmiany. Trener może wybierać spośród wielu zawodników i nie raz szokować rywali swoimi wyborami. Nas jednak nie udało mu się zaskoczyć, bo mecz zaczęli ci gracze, których się spodziewaliśmy.
Razem z Tobą w kadrze występuje też twój brat Nikołaj - znany z polskich parkietów. U jego boku gra Ci się łatwiej?
ROZALIN PENCZEW: Z Niko w reprezentacji narodowej gramy już od 2016 roku i na pewno jest to pomocne. Obaj jesteśmy szczęśliwi, że mamy taką możliwość.
Zdarza Ci się pytać go o jakieś wskazówki? A może jesteś już na tyle doświadczonym graczem, że nie potrzebujesz porad starszego brata?
ROZALIN PENCZEW: Nie pamiętam dokładnie jakiś sytuacji, ale jeśli mam jakiś problem to staram się go pytać. Jednak działa to też w drugą stronę. Jeśli ja w danym momencie nie gram i mam okazję obserwować grę Niko, to jeśli tylko zobaczę, że robi coś nie tak - podczas przerwy zwracam mu na to uwagę. Jest to normalne, ponieważ każdy z nas chce wygrać, dlatego pomagamy sobie nawzajem.
Masz także brata bliźniaka – Chono. Z charakteru też jesteście jak dwie krople wody?
ROZALIN PENCZEW: Jeśli bierzemy pod uwagę charakter to ja i Chono jesteśmy raczej jak czarne i białe – kompletnie różni! Jeśli jak lubię Mercedes Benz, on kocha BMW. Jeśli ja powiem, że Puchar Króla wygra Real Madryt, on powie, że FC Barcelona i tak dalej, i tak dalej. Niemniej, uwielbiamy się wzajemnie, a kiedy nie jesteśmy razem, rzeczywiście mamy tę legendarną „telepatię bliźniaków”. Kiedy na przykład byłem w Argentynie, a on we Włoszech, słuchałem pewnej piosenki i za kilka minut Chono wysłał mi dokładnie ten sam utwór z podpisem „Sprawdź to!” (śmiech).
Wasze podobieństwo w wyglądzie stwarzało wam możliwość do różnych żartów. Próbowaliście zamieniać się ze sobą na przykład w szkole?
ROZALIN PENCZEW: Kiedy byliśmy mali, byliśmy tak identyczni, że nasz tata postanowił ostrzyc mojego brata zupełnie inaczej niż mnie, tak by inni ludzie mogli odróżnić który z nas to Chono, a który Roza. Z czasem jak zaczynaliśmy rosnąć, nasze wyglądy zaczęły się coraz bardziej różnić i trudno było nas pomylić, nawet jeśli nie znało się nas osobiści. Niemniej te zamiany o które pytasz, się zdarzały (śmiech). Próbowaliśmy jeszcze niedawno zrobić nasz stary żart, na dzień przed naszym odlotem do Japonii. Powiedziałem mu: „Chono, poleć za mnie do Japonii, a ja zostanę w domu łowić ryby” (śmiech). Może nikt by się nie poznał!
Ostatni sezon spędziłeś w Argentynie. Jakie masz plany na kolejny rok?
ROZALIN PENCZEW: Ostatni sezon w Argentynie, był najlepszy w całym moim życiu. Nie tylko pod względem sportowym, ale też prywatnie. Mieszkałem z dala od domu i spędziłem naprawdę fantastyczny czas z niesamowitymi ludźmi. Chcę żeby następny sezon był jeszcze lepszy. Chcę przeżyć jeszcze większą przygodę i postawić przed sobą jeszcze większe cele. Dlatego też zdecydowałem się zagrać w Sesc Rio De Janeiro. Byłem kilka razy w Brazylii, kiedy razem z Personal Bolivarem z grałem przeciwko Sadzie Cruzeiro i drużynom ze stolicy. Wtedy Brazylia bardzo mi się spodobała, dlatego też bez zastrzeżeń przyjąłem ofertę z tamtego klubu.
Kilka lat temu grałeś w Kielcach. Myślisz o powrocie do PlusLigi?
ROZALIN PENCZEW: Rzeczywiście, mój pierwszy sezon za granicą spędziłem w barwach Effectora Kielce. W tym momencie, na pewno nie wykluczam gry w PlusLidze. Jeśli tylko moje cele pokryją się z propozycjami polskich klubów – dlaczego miałbym nie wrócić?! Moja kariera jest na razie na początku rozwoju i jeszcze długa droga przede mną. Wierzę, że pewnego dnia zdecyduję się wrócić na polskie parkiety.
GALERIA ZDJĘĆ