Złota drużyna Stephana Antigi. Minęło już 11 lat od pamiętnych mistrzostw świata w Polsce
21 września 2014 roku - tej daty żaden siatkarski kibic nie zapomni. W katowickim Spodku reprezentacja Polski zdobyła mistrzostwo świata, pokonując w finale Brazylię 3:1. Od tamtej pory Biało-Czerwoni zdobywają medale najważniejszych światowych imprez i mają szanse na kolejny. Teraz na mistrzostwach świata w Tajlandii dotarli już do ćwierćfinału.
Pierwszy złoty medal mistrzostw świata reprezentacja Polski zdobyła w 1974 roku. Na drugi złoty krążek musiała czekać aż 40 lat. Podczas turnieju rozgrywanego w Polsce w 2014 roku rozegrała 12 spotkań, aby dotrzeć do finału, w którym spotkała Brazylię. To ten zespół w 2006 roku pokonał Polaków w finale mistrzostw świata w Japonii i przez kolejne turnieje był niepokonany.
Wszystko zaczęło się 30 sierpnia 2014 roku na Stadionie Narodowym W Warszawie. W obecności 66 tysięcy kibiców Polacy w trzech setach pokonali Serbię. Potem były wygrane z Australią, Wenezuelą, Kamerunem i Argentyną. Po porażce z ekipą USA przyszły kolejne zwycięstwa Biało-Czerwonych: z Iranem, Francją, Brazylią i Rosją. Tak podopieczni Stephana Antigi dotarli do półfinału, w którym pokonali Niemcy 3:1.
Na pytanie, czy gdyby ktoś po pierwszym meczu z Serbią powiedział siatkarzom, że będą walczyć o złoty medal uwierzyliby, Karol Kłos odpowiedział:
- Gdybyśmy nie wierzyli, nie bylibyśmy tu, gdzie teraz jesteśmy. Czujemy ogromną radość z tego co już zrobiliśmy, a cały czas mamy szansę być mistrzami świata. Chcielibyśmy poprawić wynik chłopaków z Japonii. Nawet, jeżeli nie mamy siły, bo ten turniej był bardzo długi i gdzieś już po nas to widać, to serduchem wyszarpiemy resztki sił i będziemy grać jak do tej pory, bo to działa. Mecz z Brazylią będzie pełen emocji, ale odbędzie się w atmosferze przyjaźni. Na pewno będzie dobra, twarda walka. Mecz z poprzedniej rundy nie ma już znaczenia. Wychodzimy z czystą kartą, nie mamy nic do stracenia. Musimy wyszarpać to zwycięstwo. Jeśli oddamy pola Brazylijczykom, to oni będą zabójczy w kontrataku. Nas cieszy to, że mimo, że przegrywamy kilkoma punktami to się nie poddajemy i walczymy dalej. Cały czas skupiamy się na kolejnej piłce, bo wiemy, że do końca seta jest jeszcze daleko. Cała drużyna wierzy, że możemy wygrać i to się udaje. Jesteśmy nieobliczalni, skoro doszliśmy do finału.
21 września 2014 roku w katowickim Spodku Biało-Czerwoni w wielkim stylu wygrali z Brazylią 3:1 i zdobyli tak bardzo wyczekiwany zloty medal. Od tamtej pory minęło 11 lat, a Polacy cały czas są na szczycie. Zdobyli m.in. kolejne mistrzostwo świata (2018), wicemistrzostwo świata (2022), mistrzostwo Europy (2023), medale Ligi Narodów i srebrny medal igrzysk olimpijskich w Paryżu 2024. Aktualnie rywalizują w rozgrywanym na Filipinach światowym czempionacie. Dotarli już do ćwierćfinału i walczą o swoje i nasze, kibiców marzenie - kolejny złoty krążek.
Mistrzowie świata 2014: Piotr Nowakowski, Michał Winiarski, Dawid Konarski, Paweł Zagumny, Karol Kłos, Andrzej Wrona, Mariusz Wlazły, Fabian Drzyzga, Michał Kubiak, Krzysztof Ignaczak, Paweł Zatorski, Marcin Możdżonek, Mateusz Mika, Rafał Buszek. Trener: Stephane Antiga.
Wyniki reprezentacji Polski na MŚ 2014:
Polska – Serbia 3:0 (25:19, 25:18, 25:18)
Australia – Polska 0:3 (17:25, 19:25, 22:25)
Polska – Wenezuela 3:0 (25:20, 25:13, 25:14)
Kamerun – Polska 1:3 (27:25, 23:25, 16:25, 22:25)
Polska – Argentyna 3:0 (25:20, 25:20, 25:23)
Polska – Stany Zjednoczone 1:3 (27:29, 22:25, 27:25, 23:25)
Polska – Włochy 3:1 (19:25, 25:18, 25:20, 26:24)
Polska – Iran 3:2 (25:17, 25:16, 24:26, 19:25, 16:14)
Polska – Francja 3:2 (25:18, 21:25, 25:23, 22:25, 15:12)
Polska – Brazylia 3:2 (25:22, 22:25, 14:25, 25:18, 17:15)
Polska – Rosja 3:2 (25:22, 25:22, 21:25, 22:25, 15:11)
półfinał: Niemcy – Polska 1:3 (24:26, 26:28, 25:23, 21:25)
finał: Brazylia – Polska 1:3 (25:18, 22:25, 23:25, 22:25)


