Szymon Gregorowicz odchodzi z Zawiercia
W żółto-zielonych barwach nie zobaczymy więcej Szymona Gregorowicza. Libero odchodzi z Aluron CMC Warty po dwóch latach spędzonych w Zawierciu.
31-letni libero do klubu z Jury Krakowsko-Częstochowskiej przeniósł się z LUK-u Lublin. Pierwszy sezon w Zawierciu okazał się dla niego bardzo udany, bo po raz pierwszy w karierze zdobył wicemistrzostwo kraju oraz Puchar Polski. Zadebiutował także w europejskich pucharach, grając w Pucharze CEV. Kolejny rok okazał się jeszcze lepszy. Szymon Gregorowicz wraz z ekipą Michała Winiarskiego zdobył AL-KO Superpuchar Polski, klubowe wicemistrzostwo Europy oraz srebrny medal PlusLigi.
- Gdybym miał podsumować te dwa lata, które spędziłem w Zawierciu, to ten okres bez wątpienia był dla mnie ogromną lekcją życiową. Bardzo dużo się nauczyłem i dowiedziałem o sobie - mówi Szymon Gregorowicz. - Byłem w jednej z najlepszych polskich drużyn i to zawsze jest wyróżnieniem. Wyniki osiągnięte wspólnie z zespołem dają mi dużo radości. Będą piękną pamiątką i pozostaną wspomnieniem na całe życie. Relacje, które stworzyłem - szczególnie te w drugim sezonie - są tym, co cenię najbardziej i zapamiętam na zawsze. Po tych dwóch latach odchodzę bez wątpienia nie tylko lepszy jako zawodnik, ale także człowiek. Nie mogę nie wspomnieć o kibicach, których wparcie czuliśmy zarówno na boisku, jak i poza nim. Drodzy kibice: nie zmieniajcie się. Dziękuję za wszystko - dodaje.
Szymon Gregorowicz pełnił głównie rolę zmiennika Luke’a Perry’ego. Zagrał w 23 spotkaniach: 17 w PlusLidze oraz 6 w Pucharze CEV. Jednym z jego najlepszych meczów w żółto-zielonych barwach było wyjazdowe starcie z JSW Jastrzębskim Węglem w fazie zasadniczej sezonu 2024/25. Na boisku pojawił się w połowie pierwszego seta, gdy urazu doznał Karol Butryn i ze względu na limity obcokrajowców na boisku konieczna była zmiana także na pozycji libero. To właśnie on otrzymał wtedy statuetkę MVP, która była jego pierwszym takim wyróżnieniem w karierze. Ponadto, 31-latek wystąpił w pierwszym składzie Jurajskich Rycerzy w każdym z czterech spotkań finałowych PlusLigi.
- Rola libero była w ostatnich dwóch sezonach często niewdzięczna, bo jego konkurentem na tej pozycji był Luke Perry. Szymon Gregorowicz zawsze zachowywał jednak pełen profesjonalizm - mówi Kryspin Baran, prezes Aluron CMC Warty Zawiercie. - Ciężką pracą i zaangażowaniem na treningach udowadniał Michałowi Winiarskiemu, że może na niego liczyć, a najtrudniejszy sprawdzian umiejętności zaliczył w finałach PlusLigi, gdy z powodu kontuzji Karola Butryna i limitów obcokrajowców zagrał w każdym z czterech meczów o złoto. Teraz przyszedł moment na rozstanie, ale Szymon na pewno będzie dobrze wspominany w naszym klubie - dodaje.