Podsumowanie sezonu 2024/2025: Cuprum Stilon Gorzów
Czy przeniesienie drużyny z Lubina do Gorzowa Wielkopolskiego miało sens? Odpowiedź na to pytanie najlepiej widać w raporcie o frekwencji: mecze Cuprum Stilonu obejrzało więcej na żywo więcej kibiców niż Asseco Resovii Rzeszów, ZAKSY Kędzierzyn-Koźle czy nawet PGE Projektu Warszawa.
W poprzednim sezonie KGHM Cuprum miał w Lubinie jedną z najgorszych frekwencji w PlusLidze. Hala ani razu się nie zapełniła (jej pojemność to ok. 3,7 tys.), a kilka spotkań oglądało mniej niż pół tysiąca kibiców. Najwięcej przyciągnął przyjazd Jastrzębskiego Węgla – 2,5 tys. W ostatnich rozgrywkach średnio mecze Cuprum Stilonu oglądało 3.562 ludzi, kilkakrotnie w Arenie Gorzów był komplet, a w sumie w domowe spotkania obejrzały 53.432 osoby. To piąty wynik w PlusLidze, co miało wpływ na pobicie rekordu frekwencji w całej historii rozgrywek.
- Od pierwszego meczu do ostatniego frekwencja była naprawdę zaskakująca. Nie sądziłem, że tak to będzie wyglądać. Pod kątem widowiskowym przenosiny z Lubina do Gorzowa okazały się na pewno decyzją na plus – ocenił Seweryn Lipiński, środkowy Cuprum Stilonu.
Widać, że kibice w Gorzowie stęsknili się za siatkówką na najwyższym poziomie, a po sezonie chyba nie powinni być rozczarowani. Drużyna wygrała 11 spotkań, a rozgrywki zakończyła na 12. pozycji, dość wcześnie zapewniając sobie utrzymanie. Gorzowianie najwyżej byli na siódmym miejscu, a większość z 28 punktów zdobyli z zespołami niżej sklasyfikowanymi. Z faworytów pokonali Asseco Resovię (3:2), a w sumie wygrali aż sześć z siedmiu tie-breaków. Chluby nie przynosi im jednak końcówka sezonu, kiedy od 22. kolejki przegrali dziewięć kolejnych meczów.
Wiadomo, że to nie był wymarzony koniec rozgrywek dla nas. Na pewno każdy chciał w lepszym stylu ten sezon zakończyć. Taki jest jednak sport i nie ma co tutaj rozpamiętywać ostatnich przegranych meczów. Zakończyliśmy sezon, utrzymaliśmy się w PlusLidze – podsumował Maksymilian Granieczny.
Jeśli chodzi o grę, to liderem drużyny był Brazylijczyk Chizoba Eduardo Neves Atu, siódmy najlepiej punktujący zawodnik PlusLigi. 28-letni brazylijski atakujący był też w czołówce najlepiej serwujących (45 asów). Silnym punktem zespołu był libero Granieczny, powołany przez Nikolę Grbicia do reprezentacji Polski na Ligę Narodów, podobnie jak środkowy Lipiński, dla którego był to dopiero trzeci sezon w PlusLidze. W ważnych momentach w Cuprum Stilonie mogli liczyć na doświadczonych: Kamila Kwasowskiego i Marcina Kanię.
Po ponad dwóch latach przypomniał się kibicom siatkówki Andrzej Kowal, najbardziej utytułowany polski trener pracujący obecnie w PlusLidze (trzy mistrzowskie tytuły z Asseco Resovią), nominowany na trenera 25-lecia Polskiej Ligi Siatkówki. Po zakończonych rozgrywkach władze Cuprum Stilonu ogłosiły, że szkoleniowiec odchodzi z klubu.
Powrót do listy