Bartosz Kurek: Nie wiem dlaczego akurat mnie wybrali
Wszystkie mecze drugiej fazy mistrzostwa świata rozgrywane będą już tylko w SM Mall Asia Arena. W okolicach tego obiektu niemal na każdym banerze reklamowy jest Barto Kurek. Również na podświetlonej ogromnej kuli na środku ronda.
- Nie wiem, dlaczego akurat mnie wybrali do tych banerów, ale to miłe wyróżnienie. Mam nadzieję, że swoją grą się temu odpłacę – mówił Bartosz Kurek, kapitan reprezentacji Polski, która w sobotę o godz. 14 polskiego czasu zmierzy się w 1/8 finału z Kanadą. - Mam nadzieję, że kibiców będzie więcej, a my zagramy tutaj jeszcze trochę lepiej. To jest duża hala i będzie smutno wyglądało, jeżeli kibice nie dopiszą – stwierdził atakujący biało-czerwonych.
Reprezentacja Polski podobnie jak USA, Belgia, Finlandia, Bułgaria i Turcja nie przegrała meczu w fazie grupowej. - Myślę, że dobrze, że przyszliśmy grupę z lekkimi problemami, ale cały czas zwycięsko. Zrobiliśmy, co do nas należy i teraz możemy ze względnym spokojem czekać na kolejne spotkanie, ale musimy się dobrze przygotować i musimy sobie zdawać sprawę, że Kanadyjczycy na pewno się nie położą i będą bardzo, bardzo wymagający przeciwnika. Wiemy, z czym się wiąże ewentualna porażka w kolejnych spotkaniach, ale do tej pory udowadnialiśmy, że pod presją gramy jeszcze lepiej, więc mam nadzieję, że tak będzie tym razem – mówił Kurek.
Dla kapitana reprezentacji Polski to już czwarte mistrzostwa świata, a w kadrze występuje od 2007 roku i utrzymując wysoką formę przez tyle lat. - Swoją dozę kontuzji operacji przeszedłem, więc jakoś specjalnie bym się na sobie nie wzorował. Myślę, że jeżeli nie brakuje motywacji i chęci do tego, żeby cały czas grać, stawać się lepszym, to zdrowie jakoś za tym podąża. Trochę wyrzeczeń, dużo mądrych ludzi spotkanych po drodze na mojej drodze kariery, którzy podpowiadali mi, jak dbać o swoje ciało, o swoją głowę i jakoś to jest – stwierdził atakujący.
Podczas fazy grupowej mistrzostw świata nie brakowało zaskakujących rozstrzygnięć, a z turniejem pożegnały się już na tym etapie faworyci do złota, Francja i Brazylia.
Powrót do listyCieszę się, że jest tak ciekawie, jeśli chodzi o wyniki, bo chyba przez ostatnie parę lat większość kibiców mogła być zmęczona oglądaniem tych samych drużyn walczących w końcowych fazach turnieju. Teraz mamy kilka nowych reprezentacji, nowych zawodników. Mam nadzieję, że dzięki temu siatkówka zyska na popularności w innych częściach świata. Powiem jednak troszeczkę egocentrycznie, ale dla mnie liczy się tylko to co my tutaj osiągniemy. Jeśli nie awansujemy do najlepszej czwórki, to myślę, że będzie to duże rozczarowanie – zakończył Bartosz Kurek.


