Jastrzębski Węgiel
Ślepsk Malow Suwałki
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
Asseco Resovia Rzeszów
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Aluron CMC Warta Zawiercie
Stal Nysa
Indykpol AZS Olsztyn
Cerrad Enea Czarni Radom
PGE Skra Bełchatów
Trefl Gdańsk
GKS Katowice
Cuprum Lubin
MKS Będzin
Aluron CMC Warta Zawiercie
Asseco Resovia Rzeszów
Ślepsk Malow Suwałki
PGE Skra Bełchatów
Indykpol AZS Olsztyn
GKS Katowice
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Cerrad Enea Czarni Radom
Indykpol AZS Olsztyn
PGE Skra Bełchatów
Asseco Resovia Rzeszów
Cuprum Lubin
GKS Katowice
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
BBTS Bielsko -
Aluron CMC Warta Zawiercie
BKS Visła Bydgoszcz
Jastrzębski Węgiel
PGE Skra Bełchatów
Trefl Gdańsk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn -
Asseco Resovia Rzeszów
MKS Będzin
Stal Nysa
Asseco Resovia Rzeszów
PGE Skra Bełchatów
Cerrad Enea Czarni Radom
Jastrzębski Węgiel
Aluron CMC Warta Zawiercie
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
Ślepsk Malow Suwałki
Trefl Gdańsk
Jastrzębski Węgiel
Aluron CMC Warta Zawiercie
GKS Katowice
Indykpol AZS Olsztyn
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Cuprum Lubin
Stal Nysa
Aluron CMC Warta Zawiercie
PGE Skra Bełchatów
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
Ślepsk Malow Suwałki
MKS Będzin
Cuprum Lubin
Jastrzębski Węgiel
Ślepsk Malow Suwałki
Stal Nysa
GKS Katowice
Cerrad Enea Czarni Radom
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
Trefl Gdańsk
Aluron CMC Warta Zawiercie
Indykpol AZS Olsztyn
Asseco Resovia Rzeszów
PGE Skra Bełchatów
MKS Będzin
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn -
Aluron CMC Warta Zawiercie
Trefl Gdańsk
Jastrzębski Węgiel
zw. meczu nr 25
zw. meczu nr 26
Gdy zdecydowałem się przyjąć propozycję PlusLigi na pisanie felietonów, od pierwszej chwili zacząłem się zastanawiać „w zasadzie to o czym ja miałbym w ogóle pisać?”. Jak to w życiu dojrzałego mężczyzny bywa, najpierw decyzja a potem myślenie...
Nad tematem dzisiejszego felietonu nawet nie musiałem się zastanawiać. Zrobił to za mnie Przegląd Sportowy. Dla przypomnienia – największy w Polsce dziennik piszący o sporcie. Jak już wszyscy wiemy, tydzień temu w Lublanie doszło do sporej niespodzianki. Drużyna polskich siatkarzy, pędząca autostradą do złota, niestety zboczyła z kursu i została minięta przez rozgrywającą niesamowity turniej ekipę współgospodarzy – Słowenię. Czy ten wynik kogokolwiek w Polsce zadowalał? Oczywiście, że nie. Czy był rozczarowaniem? Jasne. Czy chociażby zamknął nam drogę do osiągnięcia minimalnego celu? Nie zamknął. Wszyscy, absolutnie wszyscy - trener, siatkarze, włodarze PZPS-u jasno określili gradację celów na bieżący sezon reprezentacyjny. Pamiętamy? Złoto za kwalifikację do Tokio 2020. Turniej ten wygraliśmy w cuglach nie zostawiając rywalom najmniejszych wątpliwości. Kolejnym celem mistrzostwa Europy – ważne, lecz nie najważniejsze. Jako mistrzowie świata, dodatkowo wzmocnieni najlepszym (a może „tylko” jednym z najlepszych siatkarzy świata - to temat na osobną dyskusję) naturalnie mierzymy w złoto. Lecz sport to nie matematyka i wszystko się może wydarzyć, choć trener Vital Heynen przed mistrzostwami wyraźnie wskazywał – medal jest dla nas celem minimum.
Po pierwszej rundzie, gdy Polacy rozjeżdżali kolejnych rywali nikt chyba nie wyobrażał sobie innego scenariusza niż złoto. Jednak w półfinale zdarzyła się, opisywana już przeze mnie w drugim akapicie niespodzianka. Wtem Przegląd Sportowy zaatakował nas, czytelników, opisem ujętym w jednym słowie – „Tragedia”. Porażka siatkarzy budzi u mnie skojarzenia z dwiema innymi porażkami wielkich mistrzów. Paweł Fajdek w Rio 2016 i Kamil Stoch w Pjongjangu 2018. Cóż, sport. Każdy, nawet największy mistrz ma chwilę słabości. Wtedy, także z jedynki Przeglądu Sportowego czytamy: „Szok. Paweł Fajdek przegrał z samym sobą” (18.08.2016) oraz „Głowy do góry” (12.02.2018). A dlaczegoż to tym razem ten wynik jest określony mianem tragedii? Nie rozumiem. Mistrzostwa Europy w siatkówce w tym roku odbyły się po raz 31. Zdobyty przez Polskę medal jest dla nas dziewiątym w historii tego turnieju. Prosta matematyka – w ponad 30 procent występów na turnieju zdobywamy medal. To chyba wystarczająca statystyka, żeby każdy jeden medal szanować, bez względu na oczekiwania i okoliczności. Większą tragedią jest dla mnie sam tytuł niż wynik wspomnianego meczu.
PS. Tydzień temu w moim pierwszym felietonie pisałem głównie o Dejanie Vinčiciu. Zabawiłem się również w bukmachera i dosyć nieudolnie obstawiłem wynik meczu Polska-Słowenia. Dejan - przepraszam, nie wierzyłem.
PS2. Nie wiem, ile potrwa moja przygoda z tymi felietonami. Z założenia będę pisał przynajmniej do końca sezonu 2019/2020. Dużo zależy od Was - czytelników i od Waszego ich odbioru. Mają by przyjemnością i dla mnie, i dla Was. Jeżeli będziemy się męczyć - żegnaj przygodo. Mam jeszcze jeden bardzo ważny argument, dla którego piszę, lecz dowiecie się o nim dokładnie w ostatnim odcinku.
Siatkarz, lat 31. Obecnie gracz Indykpolu AZS Olsztyn, wcześniej w PlusLidze bronił barw Cerrad Enei Czarnych Radom, Trefla Gdańsk, AZS Politechniki Warszawskiej i Jadaru Radom. Brał udział w dwóch letnich Uniwersjadach, w 2013 roku wywalczył wraz z drużyną w Kazaniu srebrny medal. Wśród młodszych kibiców, ale nie tylko, zasłynął dzięki poczuciu humoru, które prezentuje na swoim profilu na Twitterze, celnie komentując siatkarkie życie, ale i nie tylko. Tutaj ma szansę na komentowanie w większej liczbie znaków.
Jedziesz samochodem? Nie możesz oglądać meczu, ale z chęcią posłuchasz na żywo?
Pobierz naszą aplikację mobilną z funkcją czytania wyniku!
Na dodatek będą go podawać Karol Kłos z PGE Skry Bełchatów i jedna z największych gwiazd kobiecej siatkówki ostatnich lat – Ania Werblińska. Pobierz, posłuchaj, kibicuj PlusLidze i Lidze Siatkówki Kobiet.