PSG Stal Nysa
Barkom Każany Lwów
Exact Systems Hemarpol Częstochowa
GKS Katowice
Trefl Gdańsk
Aluron CMC Warta Zawiercie
PGE GiEK Skra Bełchatów
Asseco Resovia Rzeszów
Jastrzębski Węgiel
BOGDANKA LUK Lublin
Ślepsk Malow Suwałki
Projekt Warszawa
GKS Katowice
Asseco Resovia Rzeszów
Trefl Gdańsk
Jastrzębski Węgiel
Barkom Każany Lwów
Indykpol AZS Olsztyn
BOGDANKA LUK Lublin
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Projekt Warszawa
Aluron CMC Warta Zawiercie
KGHM Cuprum Lubin
PSG Stal Nysa
Enea Czarni Radom
Exact Systems Hemarpol Częstochowa
PSG Stal Nysa
BOGDANKA LUK Lublin
PGE GiEK Skra Bełchatów
GKS Katowice
Asseco Resovia Rzeszów
Enea Czarni Radom
Jastrzębski Węgiel
Projekt Warszawa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Trefl Gdańsk
Aluron CMC Warta Zawiercie
Ślepsk Malow Suwałki
Indykpol AZS Olsztyn
KGHM Cuprum Lubin
Exact Systems Hemarpol Częstochowa
Barkom Każany Lwów
Projekt Warszawa
PGE GiEK Skra Bełchatów
Trefl Gdańsk
PSG Stal Nysa
Barkom Każany Lwów
Asseco Resovia Rzeszów
KGHM Cuprum Lubin
Exact Systems Hemarpol Częstochowa
BOGDANKA LUK Lublin
Indykpol AZS Olsztyn
Ślepsk Malow Suwałki
Jastrzębski Węgiel
Aluron CMC Warta Zawiercie
PGE GiEK Skra Bełchatów
Enea Czarni Radom
GKS Katowice
Projekt Warszawa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Asseco Resovia Rzeszów
KGHM Cuprum Lubin
GKS Katowice
Barkom Każany Lwów
PSG Stal Nysa
Projekt Warszawa
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-
Ślepsk Malow Suwałki
PGE GiEK Skra Bełchatów
Enea Czarni Radom
Jastrzębski Węgiel
Aluron CMC Warta Zawiercie
Indykpol AZS Olsztyn
Trefl Gdańsk
Exact Systems Hemarpol Częstochowa
BOGDANKA LUK Lublin
KGHM Cuprum Lubin
GKS Katowice
Ślepsk Malow Suwałki
PSG Stal Nysa
Tytan AZS Częstochowa przegrał z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 1:3 (26:28, 28:30, 25:22, 22:25) w meczu piątej kolejki PlusLigi. MVP Paweł Zagumny.
Niespodzianki w Częstochowie nie było i znajdująca się w świetnej formie Zaksa Kędzierzyn pokonała 3:1 częstochowian. Dwa pierwsze sety gospodarze przegrali na przewagi.
Mecz drużyn z dwóch przeciwległych krańców tabeli od samego początku stał na wysokim poziomie, gra była wyrównana i choć na przerwach technicznych w pierwszym secie nieznacznie prowadziła Zaksa (5:8, 14:16) to w końcówce bliżej zwycięstwa wydawali się być podopieczni Marka Kardosa. Łukaszowi Wiśniewskiemu udało się zakończyć punktem dłuższą wymianę (23:22), a po chwili punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Wojciech Sobala i AZS miał po swojej stronie pierwsza piłkę setową. Niestety dla gospodarzy w następnej akcji dotknęli oni taśmy, a kolejne dwa stracone punkty obciążyły konto Dawida Murka, który najpierw zaatakował w aut, a po chwili dał się ustrzelić z zagrywki Antoniemu Rouzierowi (24:25). Częstochowianom udało się jeszcze uratować niemalże cudem przy jednym z ataków kędzierzynian, ale premierowa partia i tak padła łupem gości, którzy w ostatniej akcji seta postawili blok nie do przebicia i wygrali go 28:26.
Pierwsza część seta numer dwa przebiegała po myśli biało-zielonych, którzy zdobywali punkty po kontrach (Krzysztof Gierczynski), czy też asach serwisowych (Wiśniewski) prowadząc na pierwszej przerwie technicznej 8:6. Niestety po niej kolejny raz dała o sobie znać nie najlepsza tego dnia dyspozycja Dawida Murka, który miał problemy na przyjęciu, a także ze skończeniem ataku, mylił się również na zagrywce i na drugiej przerwie to już Zaksa miała dwa oczka zaliczki (16:14). Pod koniec tego seta AZS poprawił jednak grę blokiem i znów to gospodarze mieli pierwsi okazję zakończyć seta zwycięsko przy prowadzeniu 24:23. Wtedy to jednak z bardzo wielkim spokojem wyrafinowaną kiwką nad siatką popisał się Guillaume Samika. Później walka była jeszcze twardsza i dłuższa, niż w secie pierwszym, ale koniec końców znów szalę zwycięstwa za sprawą niezwykle skutecznego w tym dniu Rouziera na swoją korzyść przechylili siatkarze z Kędzierzyna zwyciężając 30:28.
Dwa sety przegrane w końcówkach z takim rywalem jak Zaksa mogły zniechęcić i zdeprymować drużynę z Częstochowy. Zwłaszcza, że goście prowadzili od samego początku trzeciej partii (7:8, 13:16), a kiedy objęli czteropunktowe prowadzenie (14:18) po ataku z przechodzącej piłki Samiki wydawało się, ze mecz zamknie się w trzech setach. Miejscowym udało się jednak podgonić w końcówce seta, a punktem zwrotnym wydawała się być nieudana kiwka nad siatką Pawła Zagumnego, która doprowadziła do remisu po 21. Po chwili AZS wygrał kontrę za sprawą „gwoździa” wbitego w parkiet przez Murka. To musiało pobudzić zespół do walki, który w kolejnej akcji powstrzymał blokiem Rouziera, a jeśli by tego było mało to po chwili punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Wiśniewski wyprowadzając graczy Tytana na prowadzenie 24:21. Zaksie udało się jeszcze zablokować Bartosza Janeczka, ale za moment seta pewnym atakiem skończył Adrian Hunek ustalając jego wynik na 25:22.
Pierwsze piłki w czwartym secie dawały nadzieję na tie-break w tym meczu. Od mocnego uderzenia zaczął Bartosz Janeczek , po jednaj z jego zagrywek piłka przetoczyła się po siatce na pole przeciwnika i częstochowianie prowadzili 3:1. Przewagę utrzymali jeszcze do pierwszej przerwy technicznej (8:7). Później przewagę osiągać zaczęli już zawodnicy trenera Stelmacha. Mocno zagrywał Ruciak, ataki kończyli Kaźmierczak, Rouzier oraz Samika i przewaga Zaksy zaczynała rosnąć (14:16, 18:22). W tym secie kiwkami nad siatką w swoim stylu popisał się jeszcze Paweł Zagumny, po jednej z nich kędzierzynianie wyszli na prowadzenie 24:21 i mieli pierwszą w tym spotkaniu piłkę meczową. AZS obronił się jeszcze za sprawą ataku Hunka, ale po chwili końcowy wynik seta na 25:22 i meczu na 3:1 dla gości ustalił mocnym atakiem Rouzier.
Tytan AZS rozegrał dobre spotkanie, ale punktów do tabeli nie dopisał żadnych, wliczając pucharowe spotkanie w Ankarze była to piąta z rzędu porażka częstochowian. Tym bardziej kibiców w Częstochowie martwić musi ton wypowiedzi pomeczowych trenera Marka Kardosa i kapitana Dawida Murka, którzy zgodnie uważają, że „wszystko idzie w dobrym kierunku, gra jest zadowalająca, nie można mieć do niej większych zastrzeżeń” i ogólnie „AZS znajduje się na dobrej drodze”. Taki ton wypowiedzi po kolejnym przegranym meczu wydaje się być mocno nie na miejscu i oby tylko ta droga nie okazała się ścieżką na peryferia polskiej siatkówki tak zasłużonego dla tej dyscypliny klubu jak AZS Częstochowa…
W najbliższym tygodniu oba kluby czekają występy w europejskich pucharach. Zaksa w środę w ramach 2. kolejki ligi Mistrzów zagra na wyjeździe z hiszpańskim CAI Teruel (godzina 20:00), a Tytan AZS w rewanżowym meczu 1/16 finału Pucharu CEV w czwartek podejmować będzie Halkbank Ankara ( godzina 19:00).