Aktualności

Asseco Resovia gra o awans do finału Pucharu CEV

Asseco Resovia Rzeszów zmierzy się we wtorek z Biełogorie Biełgorod w rewanżowym meczu Pucharu CEV. Chcąc awansować do finału zespół trenera Andrzeja Kowala musi wygrać za trzy punkty (3-0 lub 3-1), a potem jeszcze rozstrzygnąć na swoją korzyść złotego seta.

Rosjanie (drugi zespół po rundzie zasadniczej Superligi) rywalizację w rodzimych rozgrywkach sensacyjnie zakończyli już na etapie ćwierćfinału i pozostała im tylko walka o Puchar CEV. W Asseco Resovii wierzą, że można odwrócić losy rywalizacji i wywalczyć awans do finału. - Najważniejsze jest, żebyśmy pokazali swoją dobrą siatkówkę. Myślę, że stać nas na to. Biełogorie, to zespół, z którym jak najbardziej można walczyć, a o meczu w Rosji musimy jak najszybciej zapomnieć – mówi Andrzej Kowal, trener Asseco Resovii i dodaje. - Biełgorod, to nie jest aktualnie zespół na naprawdę topowym poziomie. Owszem, grają tam duże indywidualności, ale oni również popełniają błędy. Musimy przede wszystkim grać odważnie. Nie możemy wyjść na boisko i obawiać się bloku, czy popełnienia błędu. Trzeba wyjść i pokazać pełnię swoich umiejętności. Jeśli oni będą pod presją, co pokazał zespół z Kemerowa (pogromca Biełogorie w ćwierćfinale play-off Superligi – przyp. red.), to jest to zupełnie inna drużyna niż wtedy gdy ma 4-5 punktów przewagi. To jest zespół, który bardzo mocno ryzykuje w serwisie i ich skuteczność na wysokiej piłce jest zdecydowanie inna niż nasza. Z nimi nie można grać na zasadzie wymiany ciosów; trzeba grać naprawdę z głową, bo my mamy zespół bardziej techniczny, a Biełgorod bardziej siłowy. Ich rozwiązania są zupełnie inne niż nasze. Kluczem jest przyjęcie zagrywki i wyprowadzanie pierwszej akcji. Jeśli to poprawimy, to myślę, że sprawa meczu jest naprawdę otwarta – kończy szkoleniowiec Asseco Resovii.

Powrót do listy