Poniedziałek z PlusLigą: AZS Politechnika Warszawska - BBTS Bielsko - Biała 3:0
AZS Politechnika Warszawska gościła dziś zespół z Bielska-Białej. Obydwie drużyny w poprzedniej kolejce odniosły zwycięstwa: gospodarze pokonali w Chęcinach Effector Kielce po pięciosetowej walce, a podopieczni Krzysztofa Stelmacha pokonali Cuprum Lubin 3:1. Każdy z zespołów potrzebował wygranej. Decyzją trenera Jakuba Bednaruka, poza meczową dwunastką znalazł się przyjmujący Inżynierów Łukasz Łapszyński.
Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli pierwszą partię. Dzięki skutecznym blokom Politechnika wypracowała sobie czteropunktową przewagę. Przy stanie 5:1 trener Krzysztof Stelmach poprosił o czas. Goście zrobili przejście dopiero po błędzie gospodarzy (dotknięcie siatki). Kilka błędów w ataku podopiecznych Jakuba Bednaruka zmniejszyło dystans między zespołami, ale po skutecznym bloku Bartłomieja Lemańskiego i Michała Filipa na Kamilu Kwasowskim, to gospodarze schodzili na pierwszą przerwę techniczną z trzypunktowym prowadzeniem (8:5). Goście nie zwieszali jednak głów i starali się odrabiać straty. Skuteczne ataki ze skrzydeł oraz błędy gospodarzy doprowadziły do wyrównania spotkania, a po skutecznym bloku na francuskim przyjmującym, to goście prowadzili jednym punktem i trener Jakub Bednaruk poprosił o przerwę dla swoich siatkarzy (10:11). W przyjęciu nie radził dziś sobie Paweł Halaba, którego zmienił Jakub Radomski. Gospodarze doprowadzili do wyrównania, ale po mocnym ataku bez bloku w aut Michała Filipa, to goście schodzili na drugą przerwe techniczną z jednopunktowym prowadzeniem (15:16). Po tej pauzie Inżynierowie ruszyli do ataku. Po skutecznym zbiciu ze środka Bartłomieja Lemańskiego oraz bloku Jakuba Radomskiego i Przemysława Smolińskiego, Politechnika miała już dwa punkty przewagi (18:16) i szkoleniowiec gości poprosił o drugi czas dla swojego zespołu. Po niej gospodarze powiększyli swoją przewagę (20:17) lecz szybko ją stracili. Mieli problem z przyjęciem zagrywki Kamila Kwasowskiego. Na tablicy wyników widniał remis po 22. W końcówce ciężar gry wziął na swoje barki Guillaume Samica. Jego skuteczny blok dał Inżynierowm pierwszą piłkę setową (24:22). Seta zakończył błędem w ataku Bartosz Janeczek.
W drugim secie w wyjściowym składzie gospodarzy pozostali Paweł Mikołajczak oraz Jakub Radomski. Skład gości nie uległ zmianie w porównaniu z wyjściową szóstką z pierwszego seta. Drugą partię dobrze rozpoczęli zawodnicy BBTS Bielsko-Biała, którzy zdobyli trzypunktową przewagę (0:3). Gospodarze szybko jednak wyrównali wynik (3:3). W tej partii obydwa zespoły raz zdobywały kilkupunktową przewagę, aby za moment, popełniając proste błędy, ją stracić. Na pierwszej przerwie technicznej gospodarze mieli dwupunktową przewagę. W dalszej części seta skuteczne ataki przeplatały się błędami i brakiem komunikacji po obydwu stronach siatki. Taki obraz gry przewijał się przez dalszą część seta. Na drugiej przerwie technicznej siatkarze z Bielska-Białej wypracowali sobie jednopunktową przewagę (15:16). Wszyscy sympatycy siatkówki zgromadzeni w Arenie Ursynów zostali wystawieni jednak na wielką próbę. Zawodnicy obydwu zespołów popełniali naprawdę juniorskie błędy. Żaden z trenerów nie mógł być dumnym z poziomu prezentowanego przez swoich podopiecznich. Po ataku Bartłomieja Lemańskiego stołeczni akademicy mieli pierwszą piłkę setową. Blok gości na Pawle Mikołajczaku odroczył koniec drugiej partii, natomiast blok gospodarzy na Bartoszu Janeczku zakończył drugiego seta (25:21).
Trener Krzysztof Stelmach postawił na Bartosza Janeczka w ataku i to on rozpoczął trzecią partię. Gospodarze bardzo dobrze spisywali się w bloku. Prym w tym elemencie wiódł Guillaume Samica. Zdecydowanie atakujący BBTS-u Bielska-Białej nie miał dziś swojego dnia. Przy stanie 4:0 dla gospodarzy, został on ponownie zmieniony przez Krzysztofa Modzelewskiego. Goście odrobili kilka puktów (6:4), ale na pierwszej przerwie technicznej to Inżynierownie mieli czteropunktową przewagę (8:4). Obydwa zespoły nadal nie unikały prostych błędów, ale po długich akcjach, to podopieczni Jakuba Bednarka dopisywali na swoim koncie kolejne punkty. Obraz tej partii nie różnił się wiele od poprzedniej. Dobre akcje były przerywane banalnymi błędami. Szesnasty punkt dla Politechniki Warszawskiej zdobył środkiem Bartłomiej Lemański. Na drugiej przerwie technicznej gospodarze prowadzili dwoma "oczkami" (16:14). W dalszej części seta goście zdołali doprowadzić do remisu (po 17), ale kolejne trzy punkty na swoim koncie dopisali siatkarze AZS Politechniki Warszawskiej (20:17). Gospodarze nie wypuścili już tej przewagi. Ostatni punkt zdobyli po błędzie w ataku Dmytro Bogdana (25:18) i tym samym dopisali na swoim koncie ważne trzy punkty w tabeli PlusLigi.
MVP: Paweł Zagumny
AZS Politechnika Warszawska - BBTS Bielsko Biała 3:0 (25:22, 25:21, 25:18)
Statystyki do meczu: http://stats.plusliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1034&mID=25199&Page=S
Powrót do listy